Podkładki Walentynkowe z puzzli DIY #13

By | 17:56 29 comments
28.01.2015 o 17:56

Udało się skończyć mini prezent Walentynkowy. Wspominałam, że coś skubnęłam dzieciom z pokoju i się okazało co. Zdekompletowany zestaw puzzli jaki gdzieś w zakamarkach półek mieszkał od miesięcy. Przyszła na niego pora. Ale niech będzie dumny - będzie służył jeszcze w innym wcieleniu :-)
Chyba podkładki mnie prześladują bo wychodzi, że to co tworzę w moim grajdołku to podkładki... Ale metamorfoz może być więcej ile urodzi się pomysłów w głowie.



DIY zgłaszam na konkurs w Skrzydlatej Chatce - miało być na Walentynki więc polecam mój tutorial i może kogoś zachwyci pomysł i wykonanie. 

Do rzeczy. Wszystko banalnie proste. 
Wyszukaj w zabawkach swojego dziecka kilka puzzli, które pasują do siebie, ale nie pasują już nigdzie indziej. Skubnij brzdącowi skarby i zacznij działać jak zaśnie :-) Farby też możesz mu podkraść. Chyba, że dysponujesz swoim zestawem, którym akurat nie dzielisz się z własnym dzieckiem bo Ci "wypaćka" :-) Spodnią część puzzli podklej kawałkiem kartki - nie chcesz chyba trzymając gorącą herbatę zastanawiać się który element pasuje do którego. Całość pomaluj farbami akrylowymi (u mnie) na kolor czarny. Możesz zaszaleć i wybrać inne pasujące do Twojego wnętrza/zastawy stołowej/koloru oczu :-) Motywy walentynkowe - serduszka, napisy LOVE i inne namaluj innym kolorem farby (możesz skorzystać z szablonów) lub znów zaglądnij do biurka dziecka szkolnego bo może akurat ma samoprzylepny papier kolorowy. Wzorki naklej na puzzle.
Dla lepszego efektu i trwałości materiału zabezpiecz wszystko lakierem bezbarwnym np. w sprayu. 
Możesz dokupić spersonalizowany kubek i spakować całość jako prezent dla swojej Walentynki!






Kot oczywiście musiał wystąpić stąd ubogo w kubkach i stoją puste. Ale z ukochanym kawusia, kakao czy gorąca czekolada będą przepyszne! Smacznego!

Nowszy post Starszy post Strona główna

29 komentarzy:

  1. Z kota pierwszorzędny model- wie jak się ustawić:) Podkładki z puzzli- świetne i proste zarazem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kot trochę okupuje blog - idealnie wpisuje się czasem w efekt jaki chcę uzyskać :)
      Cieszę się, że się podoba :-) Dziękuję!

      Usuń
  2. Wow, super pomysł :) Pierwszy raz takie widzę, ale błyskawicznie złapały mnie za serducho :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak są dzieci w domu to i puzzle są - można wszystko z nimi!

      Usuń
  3. Czy kot podczas malowania usiłował wdepnąć w czarną farbę? Czy był jednak grzeczny a potem pięknie zapozował do zdjęć? ;) Gdyby okoliczność była inna, nie walentynkowa, zasugerowałabym podkładki b&w z malowanymi odciskami łap kocich, tak mi się jakoś skojarzyło.... A tak serio.. gdyby wpadły mi w ręce puzzle jakieś niepasujące - brałabym i ja :D Świetny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat przy malowaniu go nie było. Ale to nie ten typ, żeby tak czynnie brać udział w pracach. Przeszkadzać to tak!
      Puzzle nie są drogą zabawką - można nawet na własne potrzeby zakupić i porobić cały zestaw stołowy :-)

      Usuń
    2. Akurat przy malowaniu go nie było. Ale to nie ten typ, żeby tak czynnie brać udział w pracach. Przeszkadzać to tak!
      Puzzle nie są drogą zabawką - można nawet na własne potrzeby zakupić i porobić cały zestaw stołowy :-)

      Usuń
  4. Brawo :) Świetny pomysł i piękny efekt!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bezbłędne. Brawo za wykorzystanie i zupcyklingowanie zwykłych puzzli, brawo za dobranie i kolorów oraz jakieś 5 ukłonów w pas za zdjęcia- żurnalowe! Świetny pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ miodu wylałaś :-) Dziękuję bardzo! Żurnalowe - jakie zapomniane słowo... :-)

      Usuń
  6. Bezbłędne. Brawo za wykorzystanie i zupcyklingowanie zwykłych puzzli, brawo za dobranie i kolorów oraz jakieś 5 ukłonów w pas za zdjęcia- żurnalowe! Świetny pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny pomysł:) wykonanie również. ten kot jest bezbłędny:P

    OdpowiedzUsuń
  8. Boskie co tu więcej mówić ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Przefajowy pomysł. Niestety moje dziecko jeszcze nie ma puzzli "nie do pary", muszę się zaopatrzyć więc we własny zestaw. O!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znaczy, że dba o swoje zabawki. Moje chyba mają za dużo... Zresztą wybierałam też takie, którymi nie bawią się od dawna.
      A puzzle nie kosztują wiele, a można zestaw stołowy podkładek zrobić :-)

      Usuń
  10. wiesz o czym pomyślałam, że fajnie byłoby je maznąć farbą tablicową i wykorzystać nie tylko, jako podkładki. Jesteś studnią pomysłów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tych dużych by to wyglądało fajnie - krótkie notki do Męża przy kolacji :-)
      Najlepiej kiedy ma się dzieci jeszcze nie czytające, bo te czytające są wszystkiego ciekawe ;)

      Usuń
  11. No super to wyglada, świetne wykorzystanie puzzli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze jeden pomysł na wykorzystanie zdekompletowanego zestawu, więc obserwuj a się okaże co wymyśliłam. Dziękuję za odwiedziny!

      Usuń
  12. świetne pomysły !!! gratuluje ! lubie do Ciebie zaglądać :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się czytając takie słowa! Zaglądaj, podglądaj, oglądaj!

      Usuń