13.02.2015 o 13:03
Kolej na największą łazienkę w domu Baby. I nie jakieś salony kąpielowe, prywatne spa. Zwykła rodzinna łazienka, przemyślana, przerobiona na swoje potrzeby (no swoje i dziewczyn bo Mąż ma kabinę), dopieszczona, dopracowana w najmniejszych szczegółach. Choć drabiny tu jeszcze brakuje, ale robi się :-)
Pomieszczenie bez okna :( (w poprzednim mieszkaniu był skos nad wanną i okno połaciowe - oprócz światła dziennego i możliwości wietrzenia, same negatywy takiego rozwiązania).
Wymiary łazienki: 2,61 m szerokości i 2,26 długości (5,9 m2).
Pierwotnie na ścianie na wprost wejścia deweloper umieścił wszystkie podłączenia wod.-kan. - no ścisk straszny, więc to był największy problem do ogarnięcia. Przypominam, iż z kanalizacji i wody z łazienki dodatkowo korzysta również Mąż w swojej kabinie za ścianą :-) Kradnie nam!
Stelaż do WC jaki był zastany należało zdemontować i maksymalnie przesunąć w prawo, wanna wiedziałam, że będzie prawie na całą długość jednej ze ścian (zmieściła się 160x70 a miejsce na dłuższą spokojnie było). Wiedziałam również co bardzo chce - podwójna umywalka. Ja mam dzieci które kłócą się o byle co więc o to zapewne też byłby boje. Problem rozwiązany! Umywalka z szafką pod umywalkową oraz wisząca szafka przy drzwiach oczywiście Ikea :-) Odcień dębu bejcowanego na biało idealnie zgrał się z wstawką w drzwiach - dąb ryfla firmy Dre.
W domu gdzie ogrzewaniem i ciepłą wodą rządzi piec kondensacyjny strasznie dużo jest grzejników. Moim zdziwieniem było zastanie dwóch w łazience - jedna drabinka, która została nad wanną przy drzwiach (przydaje się) i drugi panelowy, ciepnięty na środku ściany tuż przed toaletą. No błagam! Odcięty, ale żeby nie było, że chłód i zimno to doszło ogrzewanie podłogowe. Rzadko korzystamy bo długo się rozkręca i nie ma aż takiej potrzeby się tym dogrzewać.
Przewidziano również w tym pomieszczeniu pralkę (i co jeszcze??), ale również przyłącza zostały zaślepione, pralka wylądowała w kotłowni. Najlepsze rozwiązanie!
Świateł wcisnęłam tyle, że już więcej być nie może - są punkty świetlne na suficie, są trzy kinkiety nad lustrem, przez całą szerokość łazienki biegnie para taśm ledowych na obniżonym suficie i wykuszu jaki w osi wanny powstał na moją osobistą prośbę :-) Jako oświetlenie komunikacyjne, bardziej pod dzieci, osobne oświetlenie ledowe tuż za lustrem nad umywalką. W miarę potrzeby korzystamy z wszystkich.
I kafle. Wiedziałam czego nie chce. Nie chciałam całkiem gładkich płytek i żadnych kwiatów różnej maści. Od jakiegoś czasu wzory geometryczne spędzają mi sen z powiek i takich też płytek szukałam. Praktycznie w każdym odwiedzanym sklepie widziałam tę kolekcje Silvia firmy Paradyż i to była miłość od pierwszego wejrzenia. Niepotrzebnie mnóstwo czasu zmarnowałam szukając innej alternatywy. Trzeba było słuchać siebie i bazować na pierwszym wyborze.
Dzięki tym roszadom, ograniczeniu tylko tych sanitariatów jakie były niezbędne, mebli jakie były potrzebne, zastosowaniu sporej ilości światła, jasnego odcienia kafli (choć i ciemnych jest sporo) i wielkiego lustra (1,77 x 0,81) łazienka z maleńkiej norki jaką była w stanie deweloperskim stała się pięknym pomieszczeniem, które uwielbiam!
Projekt poglądowy o jaki poprosił mnie Pan Krzysztof, który pomagał mi w wykańczaniu domu był oczywiście baaardzo poglądowy. Chciał on znać rozkład kafli i sanitariatów. Wykańczając dom, wracałam codziennie późnym wieczorem do rodziców, siadałam przed komputer i ile mogłam tyle rysowałam. Nie starałam się tak jak dla Klienta bo nie było na to czasu.
Zobaczcie jak zmieniło się to pomieszczenie ze stanu budowy do stanu użytkowania przez moją rodzinę.
Miło mi będzie jeśli to pomieszczenie szczerze skomentujecie.
Pomieszczenie bez okna :( (w poprzednim mieszkaniu był skos nad wanną i okno połaciowe - oprócz światła dziennego i możliwości wietrzenia, same negatywy takiego rozwiązania).
Wymiary łazienki: 2,61 m szerokości i 2,26 długości (5,9 m2).
Pierwotnie na ścianie na wprost wejścia deweloper umieścił wszystkie podłączenia wod.-kan. - no ścisk straszny, więc to był największy problem do ogarnięcia. Przypominam, iż z kanalizacji i wody z łazienki dodatkowo korzysta również Mąż w swojej kabinie za ścianą :-) Kradnie nam!
Stelaż do WC jaki był zastany należało zdemontować i maksymalnie przesunąć w prawo, wanna wiedziałam, że będzie prawie na całą długość jednej ze ścian (zmieściła się 160x70 a miejsce na dłuższą spokojnie było). Wiedziałam również co bardzo chce - podwójna umywalka. Ja mam dzieci które kłócą się o byle co więc o to zapewne też byłby boje. Problem rozwiązany! Umywalka z szafką pod umywalkową oraz wisząca szafka przy drzwiach oczywiście Ikea :-) Odcień dębu bejcowanego na biało idealnie zgrał się z wstawką w drzwiach - dąb ryfla firmy Dre.
W domu gdzie ogrzewaniem i ciepłą wodą rządzi piec kondensacyjny strasznie dużo jest grzejników. Moim zdziwieniem było zastanie dwóch w łazience - jedna drabinka, która została nad wanną przy drzwiach (przydaje się) i drugi panelowy, ciepnięty na środku ściany tuż przed toaletą. No błagam! Odcięty, ale żeby nie było, że chłód i zimno to doszło ogrzewanie podłogowe. Rzadko korzystamy bo długo się rozkręca i nie ma aż takiej potrzeby się tym dogrzewać.
Przewidziano również w tym pomieszczeniu pralkę (i co jeszcze??), ale również przyłącza zostały zaślepione, pralka wylądowała w kotłowni. Najlepsze rozwiązanie!
Świateł wcisnęłam tyle, że już więcej być nie może - są punkty świetlne na suficie, są trzy kinkiety nad lustrem, przez całą szerokość łazienki biegnie para taśm ledowych na obniżonym suficie i wykuszu jaki w osi wanny powstał na moją osobistą prośbę :-) Jako oświetlenie komunikacyjne, bardziej pod dzieci, osobne oświetlenie ledowe tuż za lustrem nad umywalką. W miarę potrzeby korzystamy z wszystkich.
I kafle. Wiedziałam czego nie chce. Nie chciałam całkiem gładkich płytek i żadnych kwiatów różnej maści. Od jakiegoś czasu wzory geometryczne spędzają mi sen z powiek i takich też płytek szukałam. Praktycznie w każdym odwiedzanym sklepie widziałam tę kolekcje Silvia firmy Paradyż i to była miłość od pierwszego wejrzenia. Niepotrzebnie mnóstwo czasu zmarnowałam szukając innej alternatywy. Trzeba było słuchać siebie i bazować na pierwszym wyborze.
Dzięki tym roszadom, ograniczeniu tylko tych sanitariatów jakie były niezbędne, mebli jakie były potrzebne, zastosowaniu sporej ilości światła, jasnego odcienia kafli (choć i ciemnych jest sporo) i wielkiego lustra (1,77 x 0,81) łazienka z maleńkiej norki jaką była w stanie deweloperskim stała się pięknym pomieszczeniem, które uwielbiam!
Projekt poglądowy o jaki poprosił mnie Pan Krzysztof, który pomagał mi w wykańczaniu domu był oczywiście baaardzo poglądowy. Chciał on znać rozkład kafli i sanitariatów. Wykańczając dom, wracałam codziennie późnym wieczorem do rodziców, siadałam przed komputer i ile mogłam tyle rysowałam. Nie starałam się tak jak dla Klienta bo nie było na to czasu.
Zobaczcie jak zmieniło się to pomieszczenie ze stanu budowy do stanu użytkowania przez moją rodzinę.
Miło mi będzie jeśli to pomieszczenie szczerze skomentujecie.
wole prysznic niż wannę ale kolorystyka bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńhttp://blogerskiwywiad.blogspot.com/
Dziękuję Aniu za odwiedziny. Tutaj masz i kabinę - wszystko mamy :-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.babamadom.pl/2015/01/17-moja-sypialnia-w-azience.html
Pozdrawiam i życzę owocnego rozwoju bloga!
Mam identyczną umywalkę i identyczną umywalkę (baterii nie widzę dokładnie ale chyba to też te same!). :)
OdpowiedzUsuńNajfajniejsze jest to, że udało Ci się pogodzić wszystkich domowników i każdy ma coś, co lubi najbardziej.
PS. W jakim programie wykonane sa projekty?
Pozdrawiam
Żeby się dobrze mieszkało przez kolejne lata to trzeba na początku o wszystkim pomyśleć.
UsuńPracuje na Sketchup'ie - tu oczywiście wersja bez dodatków, bez dopieszczania projektu i przede wszystkim bez renderingu.
Lazienka swietna! Fajnie dobrane kolory i wzory! Moja mam ma podobna i fajnie sie ''siedzi'' brzydko nie napisze hahaha sorki mam kaca dzisiaj i troche urojony humor ;p
OdpowiedzUsuńŚwietny humor jest dobry na wszystko! :-)
UsuńBardzo przestronna i funkcjonalna przestrzeń. Ja nad wc nie położyłabym płytek do góry,wydaje mi się, że wtedy pomieszczenie wygląda lżej, i wykorzystała ścianę do powieszenia czegoś, ale to tylko ja i moja choroba:) U siebie płytki mam wyłącznie nad umywalką i rzecz jasna przy kabinie. Reszta goła (bez płytek) i w dodatkach wesoła:)
OdpowiedzUsuńWidzisz w tej małej toalecie też oszczędnie w kaflach, ale tutaj chciałam wykorzystać te które bardzo spodobały mi się z kolekcji. Jakoś nawet nie brałam pod uwagę, żeby dawać "łatami" jak ja to mówię :-)
UsuńNie razi mnie to więc chyba tak miało być
Przestrzeń ładnie zaaranżowana, brakuje mi jedynie parawanu nawannowego. Ale skoro masz osobną kabinę w sypialni to tu chyba nie jest niezbędny ;)
OdpowiedzUsuńKolory ciepłe, przyjemne dla oka, choć ja wybrałabym szarości. Fajnie, że meble podwieszane, bo łatwo się sprząta.
Mam taki sam kibelek :) na razie stoi w kuchni i czeka na fachowca ;)
Mogłabyś zdradzić jaki stelaż zastosowałaś? Zależy mi na jakimś porządnym, by spłuczka się nie zacinała (mamy twardą wodę).
Dokładnie - jeżeli mam w innym pomieszczeniu prysznic to wanny już nie obciążam parawanem. Ona miała być taka wannowa :-) Z tą osią oświeconą, baterią podtynkową na środku - nic tylko leżeć i pluskać się. A przy dwójce dzieci to różne wypadki chodzą ;-)
UsuńStelaż był narzucony przez dewelopera Viega - i tu też trzeba było przycisk dobrać tej samej firmy bo inne nie pasują. Nic od nowości się nie dzieje, chociaż mam zmiękczacz. Nie wiem jak zachowywałby się przy twardej wodzie.
Nie będę się rozwodzić :). Napiszę krótko - mi się bardzo podoba!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie rozwodzić mi się - to nie wypada :-)
UsuńA koszyk przyniosłaś skoro tak wpadłaś z wizytą? :-)
Dziękuję Martusiu!
Łazienka bardzo ciekawa i wygląda na niezwykle funkcjonalną:) Zdecydowanie zazdroszczę podwójnej umywalki:) Uściski przesyłam.
OdpowiedzUsuńOj to jest rarytas nie do pokonania! Doradzałam Klientom nie wiedząc co to za patent. Teraz głównie dzieci korzystają z tego przywileju :-)
UsuńMiłego weekendu!
Ale z dziewczynami piękną łazienkę macie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko! Mąż czasem się wpycha, żeby się ogolić - nie chce się przekonać, że maszynką wodoodporną w kabinie też można :-)
UsuńCiekawie dobrałaś kolory.Ma w sobie to coś i na pewno nie jest banalna:)
OdpowiedzUsuńWykąpałabym się w takiej wannie zdecydowanie i w takim klimacie jaki stworzyłaś:)
Mówiłam, że może nie spa, ale czasem leżąc w pianie czuje się dokładnie jak w prywatnym spa :-)
UsuńTen akcencik kolorystyczny - REWELACJA! słoiczki, które u mnie wygrałaś nadają się nie tylko do smoothies, ale mogą też pełnić funkcję ozdobną w Twojej łazience :)
OdpowiedzUsuńUwierz mi - będą wędrowały tu i tam! Pochwalę się!
UsuńGustownie i z klasą, pięknie urządzone!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Najważniejsze - miało nam być wygodnie i tak jest,a przy okazji jak się udało żeby oczy nie bolały to się cieszę ;-)
UsuńŁazienka jest przepiękna. Kolory bardzo ładnie dobrane i ocieplone przyjemnym odcieniem szafek. Szkoda, że u mnie niedawno był remont bo z pewnością zainspirowałabym się Twoim pomysłem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! A wiesz, że teraz łazienek się nie robi na 30-40 lat? Kto wie, może za pięć lat powiesz, że Twoje kafle są ble i trzeba skuwać :-) Albo nowy dom się trafi - któż to wie :-)
UsuńPozdrawiam!
Chyba wolę minimalizm. Cała prawa strona mi się podoba, a najabrdziej ta szafka z Ikea :) W lewej stronie coś mi nie gra. Nie żeby brzydko ;) Bardzo ładnie, ale nie dla mnie. Też szukam inpsiracji i dzięki Twojemu wpisowizaczynam wierzyć, że jakoś to wszystko upcham co bym chciała :D
OdpowiedzUsuńIle metrów ma Twoja łazienka ?
Klaudio łazienka ma 5,9 m2. Pierwotnie przez dewelopera była zaplanowane w niej wszystko to co rodzinie jest potrzebne - wanna, prysznic, umywalka, WC, pralka i dodatkowo dwa grzejniki. To dopiero ścisk! Połowa wyszła i widać przestrzeń :-)
Usuń5,9 m2? Toż to olbrzymia łazienka - jak dla mnie wychowanej w bloku :D teraz mam dokładnie taką powierzchnię i każdy ze znajomych wychowany w prlowskich klitkach mówi jaka duża łazienka :) jest w niej wszystko, wanna, prysznic, pralka, wc, umywalka, a i jeszcze podłogi dostatek widać :D
OdpowiedzUsuńMoim założeniem było pozostawienie przestrzeni łazienki tak wielkiej jak to było możliwe. Wiem, że w takim pomieszczeniu zmieści się sporo sprzętów i sanitariatów, ale nie sposób to wszystko wcisnąć i nie mieć tego efektu wielkości pomieszczenia.
UsuńJeżeli tylko jest taka możliwość od strony technicznej to ja zawsze radziłam wyjęcie z łazienek tyle ile się da i powkładanie tego w inne zakamarki domu.
Pozdrawiam :-)
no nareszcie jakaś łazienka gdzie stoją normalnie kosmetyki, szampony itp rzeczy np kosz na śmieci z workiem jak dobrze widzę.bo jak widzę te sterylne pomieszczenia z pochowanymi kosmetykami to się zastanawiam czy ktoś je kilka razy dziennie wyciąga i chowa? btw moja łazienka ma 2,8 m, to dopiero sztuka upchnąć w takiej klitce
OdpowiedzUsuńFaktycznie, korzystamy z łazienki normalnie, mamy worek w koszu ;-)
Usuń