Gazetowe DIY

By | 22:14 14 comments


Nadmiar gazet u wnętrzarza to zmora. I to takich wiekowych, kiedy to wersji elektronicznych jeszcze nie było. Z innej strony są ludzie, którzy po prostu lubią szelest kartek, zapach farby drukarskiej - zupełnie jak u moli książkowych :-)


 


I u mnie przeróżne tytuły można wyszukać. I polskie i prasę zagraniczną. O ile sama po kilka sztuk przywoziłam przy okazji przeróżnych wyjazdów - najważniejszym punktem wycieczek był kiosk z gazetami ;-) - czy też sprezentowane egzemplarze od znajomych. Ostatni zakup Męża z Danii i Norwegii - zaledwie 5 sztuk, przyprawił go o gorączkę - jakoś tak dużo tam kosztowały... ;-)



 

 


Tak więc szkoda wyrzucić, moda się powtarza, mamy sporo inspiracji, do których czasem wracamy, nie oddamy naszych skarbów! Więc? Więc należy zrobić z nimi coś pożytecznego, aby nam mogły posłużyć w innej formie, oczywiście nie niszcząc ich.
Szybkie DIY i u mnie będzie to... mini stolik, pufa, podnóżek, pomocnik... to wszystko w jednym nowym przedmiocie.
A co trzeba zrobić? Nie dużo - zrolować egzemplarze, sklejając je taśmą klejącą, aż do uzyskania pożądanej wielkości. Mój stolik ma 30 cm wysokości (standardowa wysokość gazety i wybierajcie raczej takie o zbliżonym wymiarze, aby uzyskać równą powierzchnię), szerokość 27 cm, a waga... 16 kg! Nie liczyłam ile poszło gazet, ale sporo ubyło mi w szafce gdzie do tej pory mieszkały :-)


 

 

 


Po stronie zewnętrznej można zostawić jakąś fajną okładkę, może ulubiony numer gdzie ktoś wspomniał o Waszych blogach? ;-) Są i takie :-) Albo okleić czymś ciekawym, pasującym do wnętrza. Może dziergany komin?? Fajnie by wyszło! :)
Szukam docelowego miejsca do tego "kloca", póki co pozuje w aranżacji jesiennej i z czymś szczególnym.



 

 

 


O sypialni piszę i wspominam to pomieszczenie w ostatnich postach (i TU i TU), ponieważ szykuję się z większą metamorfozą. I oczywiście symbol piór przewija się często. Łapacz w wersji metalowej jest magiczny! Przyjechał do mnie z Pracowni Woohoo. Bardzo podobają mi się szczegóły jakie tam są "wybite" :-) Pióro to pióro! Nie znam drugiego tak oryginalnego produktu - chyba będzie hit! Życzę tego Monice! :-) 
Zerkajcie na instagramie co jeszcze robi w ramach swojej pracowni


Nowszy post Starszy post Strona główna

14 komentarzy:

  1. Stolik wyszedł świetny, lubię też wersję spiętą paskiem ;) A metalowy łapać już podziwiam...jest piękny i oryginalny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paskiem, sznurkiem jutowym, grubą liną, szalikiem ;-) Każda wersja będzie bardzo oryginalna :-)

      Usuń
  2. To nie tylko ja dłubię posty tak późno, największy przypływ weny jest zawsze po północy :) . Szukam pomysłów na te moje gazeciska, ten u mnie nie wypali, bo co będzie jak będziesz się chciała dostać do numeru w środku stolika? Gratuluję kreatywnoś ci!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co przewidziałam to - kupek z gazetami to ja mam kilka pochowanych po szafkach. Są te ważne, i te ważniejsze i są też takie, do których od lat nie wracałam i to te poszły do "skręcenia" - ja już się o nie nie upomnę :-)

      Usuń
  3. Co post mnie zadziwiasz, Twoja głowa jest pełna świetnych pomysłów :)
    A łapacz faktycznie boski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jak ja się staram - spać po nocach nie mogę, kreślę plany, robię prototypy :-)
      Cieszę się, że moje rzeczy się podobają :-*

      Usuń
  4. Rewelacja! A Łapacz niepowtarzalny!

    OdpowiedzUsuń
  5. No swietny pomysl!! tez sobie kiedys zmajstruje taki stoliczek, jak juz uzbieram ponownie spora dawke magazynow. na razie poradzilam sobie z problemem w inny sposob-wyrzucilam wszystko :-) pzdr!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to wyszło, że słaba jestem i wyrzucić ciężko starocie :-)

      Usuń
  6. sympatyczny stoliczek, łatwy w wykonaniu i jaki ekologiczny - pełen recykling! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń