Siatka zbrojeniowa DIY

By BabaMaDom | 12:47 64 comments

Powstało DIY. Sama się bałam co z tego wyjdzie. W głowie się urodziło, oczami wyobraźni wisiało na mojej ścianie, ale czy zda egzamin to do końca nie wiedziałam.

Siatka zbrojeniowa, arkusz 2x1 m, wymiary oczek 10x10 cm, za jedyne 6,59 zł w markecie budowlanym. Grzech nie kupić :-) To kupiłam.

Organizer, wiele z Was podpowiadało, zrób organizer! Będzie i organizer bo materiał jest świetny. Ale organizer większość z Was - mając już podpowiedź gdzie zakupić materiał ;-) - może śmiało zrobić samemu. To nie jest trudne. Zbrojenie jest tak pomyślane, że na brzegach ma wypuszczone "luźne" druty - oczywiście do celów zbrojeniowych rzecz jasna. Do celów dekoracyjnych trzeba się tego pozbyć.

Ja parę w rękach mam, więc wystarczyły dobre cążki, nożyce do cięcia drutu lub - jak w moim przypadku - kombinerki z funkcją cięcia stalowych elementów (jeszcze od Tatusia z warsztatu!).

Siatki w marketach trzymają zazwyczaj na otwartych częściach sklepu i mogą się przytrafić elementy zardzewiałe. Papier ścierny, potem odpylić i pomalować na dowolny kolor.

Tak będziemy postępować w przypadku organizera - i tu praktycznie koniec, wystarczą kołki w ścianie i wieszać - a w przypadku początku mojego wymysłu będzie ciąg dalszy :-)

Przecież, ja uwielbiam sobie utrudniać życie ;-)

Postanowiłam, że siatka będzie szkieletem półki wiszącej. Podobne oryginalne półki można zakupić, za nie małe pieniądze, modne są ostatnio :-)

Bazę już mam - siatka docięta, rdza przetarta, kratka odpylona i pomalowana (akryl czarny mat) pędzelkiem, zgięta w odpowiedni sposób (to kształt mojej półki - wielkie C).

Żeby półka była półką potrzeba półek :-) Deska zakupiona w markecie - 250x10x0,8 cm. Wyrzynarka w ruch - potrzebne 4 elementy długości 60 cm. Drobne szlify papierem na brzegach.

Sporo ostatnio robiłam rzeczy z naturalnego drewna, dziś będzie bielone. Wszystkie podłogi w domu to panele bielone, więc podpasuje mi idealnie. Bejcować w życiu bejcowałam kilkanaście razy i z efektu zawsze jestem zadowolona. Bielone drewno w odcieniu jak na zdjęciu uzyskałam dzięki:

- warstwie bejcy orzechowej,

- warstwy bejcy białej

- drugiej warstwy bejcy białej

- lakieru matowego w sprayu

Pamiętajcie: bejca jest płynna i trzeba pracować szybko bo zacznie wnikać w drewno zanim się oglądniecie i będą intensywniejsze plamy w tych miejscach. Wcierajcie zawsze zgodnie ze słojami, raczej długimi pociągnięciami niż małymi fragmentami.

Mam siatkę i deski, które będą półkami. To jest delikatna konstrukcja - siatka to stalowe druty, a deski mają tylko 0,8 cm grubości. Całość będzie przeznaczona na drobne ozdoby.

Deski należy przymocować do drutów, aby stabilnie się trzymały. Najmniejsze śrubki jakie miałam u siebie przewierciłyby półkę na wylot więc wspomogłam się takerem. Zszywki wymieniłam na te krótsze i kilkoma strzałami połączyłam drewno z drutem.

Mebel wystarczyło powiesić na kołkach - u mnie w kształcie haków, aby mieć pewność, że nic mi się nie zsunie - i wypełnić ozdobami :-)

Ufff! Trochę przerw technologicznych było przy tm projekcie - farba musi wyschnąć, poszczególne odcienie bejcy, zakupy też same się nie zrobią. A w tym tygodniu jakoś tak mi się z kotami i dziećmi układa, że na raz nie byłam w stanie przygotować tego DIY. Ale jest i cieszy me oko!

Ja z efektu jestem bardzo zadowolona - to co miałam w głowie wisi teraz na ścianie :-)