Sonia, po burzliwym malowaniu raptem dwóch ścian ;-) wróciła do swojego pokoju! Uradowana, bo mieszkania z siostrą w jednym lokalu już miała dosyć ;-)
Łóżko przysunięte, roleta powieszona (tu krótka historyjka - zamówiliśmy dwa lata temu rolety rzymskie do salonu i przyszło... o jedną sztukę więcej (!!!) - rozmiar na drzwi balkonowe, biała! Idealna! Jak znalazł, po 2 latach do Soni pokoju :-), wymieniona pościel, dodatki, stolik nocny ze skrzynki, i nawet nowy kot Odi odnalazł się świetnie w tych aranżacjach :-) Drugi kot medialny nam rośnie ;-)
Starałam się zachować proporcje w doborze kolorów. Jeden żywy, energetyczny kolor wiodący - żółty! I baza biało-czarna zdecydowanie w geometrycznych kształtach. Początek miały romby na ścianie, ale powtórzyły się kanciaste formy na poduchopuzzlach, na pościeli. W planach jest więcej, ale wszystkie nie zmieszczą się w tym jednym kąciku ;-) Sonia, jako pierwszoklasista ma biurko, ma też szafki na ubrania i zabawki, więc z czasem resztę dopasujemy do tego co zostało już zrobione. Nie dużym kosztem, bo meble zostają, a jedynie trzeba im tło przemienić na to właściwe, trochę dodatków dołożyć, może nawet zrobić :-)
![]() |
![]() |
![]() |
Ponieważ pokoje dziewczyn są w zewnętrznych narożach domu, a przy ścianie szczytowej stoi łóżko Soni to wracał problem chłodnej powierzchni w sezonie jesienno-zimowym. Dom jest bardzo dobrze ocieplony, ale gdy spada temperatura to czuć dłonią, które ściany są bezpośrednio narażone na uderzenia wiatrów i zewnętrznych temperatur. Łóżko Soni miało stać tak jak soi, ale żeby mama się nie martwiła, że dziecko będzie tulić się do chłodnej ściany w nocy, to ułożyłam Jej z puzzli zagłówek po całej długości łóżka. Jest ciepło, miękko, może sobie oglądać książki czy tablet oparta o wygodne poduchopuzzle. Takie cuda można zakupić w K-id - w wersji czarno-białej chyba najbardziej popularne :-) I u Soni idealnie pasują! Niby mix wzorów - bo są i trójkąty, i romby, nawet kropki i zygzaki, ale ta b&w baza się liczy.
Sonia, dała się złapać w swoim łóżku wieczorkiem, stąd sztuczne światło na zdjęciach. Nawet tuż przed snem jeszcze im stolik na scrabble zorganizowałam - i tu poduchopuzzle sprawdziły się idealnie jako pufy do siedzenia :-)
![]() |
![]() |
![]() |
Wiecie co już słyszę za plecami? Głos starszej Leny - mamo, kiedy mi zrobisz tak ładnie??
I potwierdzam, nadal chce mieć pokój na niebiesko :/
Ale nie ma tego złego - Sonia zgarnęła mi żółtą poduszkę z sypialni - jeszcze do niedawna tak tam było, więc tworząc w salonie i sypialni neutralną paletę barw, zbędne wiodące kolory - żółty i niebieski wylądują u dziewczyn. Nic się nie zmarnuje :-)
Sonia nie jest typem modelki, chyba źle się czuje jak obiektyw się w nią kieruje, więc i ona robiła mi zdjęcia aparatem od Manufaktury Miło - ręczna robota! :-)
Babo, każ mi w końcu zabrać się za zrobienie takich skrzyń do pokoju Starszej! Wykrzesz ze mnie pokłady motywacji, przecież takie skrzynie to tak genialna sprawa. Szlifowałaś je przed pomalowaniem? Abo nie mów, bo jak tak to znów nie zabiorę się za ich kupno. Za żółtym nie przepadam, więc nie mogę skomplementować, ale podziwiam zapał w malowaniu szablonami. Patent na zagłówek jest fajowy!
OdpowiedzUsuńKochana, ja żółty wypieram z głównych przestrzeni - salonu i sypialni, ale jak się młodszej podoba to nie bierze, mogę jej robić na żółto :-)
UsuńSkrzynie kochana kupne - a zerknij kilka postów w dół - są w szczegółach pokazane u drugiej córki :-) Surowych/używanych nie znalazłam godnych, a gotowe nowe czyste i w różnych wymiarach czekają na chętnych na półkach sklepów internetowych :-)
Bardzo fajny wystrój pokoju ! Dużo wzorów, ale wszystko tworzy jedną całość:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba :-)
UsuńZakochałam się w tych poduchach
OdpowiedzUsuńA bo są świetne! I nie tylko się sprawdzają jako mata dla leżących maluszków :-)
UsuńU nas dodatkowo robią za materac dla nocującej koleżanki :-)
A kącik super
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńRewelacyjne poduchy!
OdpowiedzUsuńMyślałam, że może skoro mam już duże dziewczyny to nie sprawdzą się, ale tu akurat myliła się Baba :-)
UsuńSuper to wygląda, powtórzę to, co pod poprzednim postem - nieszablonowo! I te puzzle, które można wykorzystywać na wiele różnych sposobów (najlepszy mamy oczywiście, plecy trzeba chronić! :D ).
OdpowiedzUsuńMocno graficzny, ale dzięki zastosowaniu 3 kolorów - spójny. Super!
Mamusia wymyśla przydatne rozwiązania ;-) Dzieci to by jedynie drogę z puzzli zrobiły! :-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :-)
Jejku, zakochałam się w tych puzzlach, z czego są zrobione??
OdpowiedzUsuńTo gąbka, grubości 10 cm, z bawełnianym pokryciem zdejmowanym :-)
UsuńŚwietna propozycja. Też jestem ciekaw z czego zostały wykonane puzzle.
OdpowiedzUsuńTo gąbka, grubości 10 cm, z bawełnianym pokryciem zdejmowanym :-)
UsuńA ja czuję się jak jakiś rodzynek pośród tylu kobiet ;) Chyba niewielu facetów dotyka tematu DIY, widocznie mają poważniejsze tematy ;) ... A wracając do tematu postu ciekawie wygląda, jednak dla mnie troszkę przytłaczająco - ale to akurat przemawia gust do minimalizmu, podziwiam za wkład włożonej pracy, ps. fajne poduszki :) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńJak patrzy się w ten narożnik pokoju to przypomina on odrobinę kokon, w którego środku dużo się dzieje, a im dalej w kierunku brzegów to wszystko się uspokaja, wycisza, zmniejsza się natłok wzorów. I tak będzie wyglądała dalsza część pokoju - mniej geometrycznych wzorów, a więcej gładkich powierzchni. Będzie spokojniej, wnętrze nie straci na wielkości, bo przy ogromie różnych wzorów to można mieć wrażenie małego pomieszczenia :-)
UsuńWyszło piknie! :) A puzzle są ekstraśne.
OdpowiedzUsuńŚciskam, M.
Dzięki Martuś! :-)
UsuńZagłówek świetny, kolorystycznie także nie ma co marudzić ;) śliczna pościel. Niech miło spędza czas w odświeżonym pokoiku.
OdpowiedzUsuńSzaleństwo już odchodzi :-) Dziękuję! :-)
UsuńMoje uwielbione kolory i zestawienie kolorów ale...
OdpowiedzUsuńmamy tu
- dwa kolory ścian
- wzory na ścianie
- mocny kolor / kontrast
- wzorzyste poduchy puzzle
i choć każde z powyższych super to w komplecie o jeden punkt za dużo.
Lucy
Nie widzę natłoku wzorów, ale widzę zmniejszony kąt - i tak jak powyżej odpisałam - im dalej tym będzie lżej, żeby zrównoważyć właśnie ten "chaos" ;-) Choć ja go tak nie odbieram :-)
UsuńPozdrawiam :)
Wow ! jest moc w tym pokoiku, ale wszystko tworzy jedną całość !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam !
Dzięki Magda! Cieszy się dziecko :-)
UsuńDroga Babo, pięknie tu u Ciebie, tak ogólnie. A w pokoju Soni rewelacyjne zestawienie kolorów i wzorów. Uwielbiam takie kontrasty. Nie dziwię się tez, że puzzle robią furorę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPodoba się Jej i to najważniejsze - 6 lat to trudny wiek, żeby się dogadać w tej kwestii, i jeszcze trudniej, żeby się po tygodniu nie znudziło ;-)
UsuńWow. Taki pokój wygląda bardzo ciekawie, z pewnością przykuwa wzrok :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu :-)
UsuńJa jestem w ogóle oczarowana puzzlami tuż nad łóżkiem - no Kochana rewelacja :)
OdpowiedzUsuńNowe zastosowanie :-)
UsuńRomby już chwaliłam, a tego typu poduchy uwielbiam za ich wielofunkcyjność <3
OdpowiedzUsuńSprawdzają się idealnie :-)
UsuńCudowny!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
UsuńŚwietna koncepcja z rąbami, o poduchach nie wspominając. Ja osobiście nie przepadam za takim odcieniem żółtego, może dlatego, że właściwie w identycznym miałam kiedyś pokój w rodzinnym domu i jakoś mi on nie leżał... Osobiście wybrałabym lżejszy odcień żółtego i skos potraktowałabym na biało. Ogólnie jednak jest oryginalnie i naprawdę interesująco :). Podziwiam za tak równe względem siebie rozmieszczenie rąbów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Akurat odcień żółtego to wybór dziecka - dzieci chyba potrzebują wyrazistych odcieni. Z wiekiem będziemy wprowadzać pewnie inne barwy :-)
UsuńA jak udało Ci sie przymocować puzzle do ściany ? Właśnie szukam czegoś aby ochronić ścianę przy łóżku przed staniem się brudną i te puzle wydają sie idealne tylko jak je zamocować ??? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTe akurat nie są wcale przymocowane. Są na tyle grube i stabilne, że stoją oparte o materac na łóżku i o ścian. Zazębiają się swoimi wycięciem i nie wywracają się. Są do różnych celów używane więc raz są przy ścianie a raz na podłodze, więc nie chciałam ich trwale przyczepiać ;-)
Usuń