W domu powoli przybywa ozdób świątecznych. To tu, to tam wiszą drobne dekoracje, ciągle wertuje pudła na strychu, wyszukuję to, co na rok obecny pasowałoby. A przez lata przewijały się różne kolory, style, gust się zmieniał. Czekamy na finał przygotowań, czyli choinkę.
I jaka stanie na te święta tego jeszcze nie wiemy. Dzieci już po kilka świąt zaliczyły, Leosiek też - są już na tyle dojrzali, że niszczenie pięknego drzewka im nie w głowach. Ale - pierwsze święta i pierwsza choinka będzie dla Odiego. Po co ja to w ogóle piszę? A no po to, że z wszystkich powyżej wymienionych (dodam jeszcze Męża do tego szeregu), Odi jest największym psujem wśród domowników. Ja tyle problemów wychowawczych, zniszczonych mebli i dekoracji nie miałam, kiedy dziewczyny były małe, jak przy tym kocie. Także choinka stoi pod znakiem zapytania. Na gałązki jakie do tej pory się pojawiły wiem jak reaguje i jakie sobie wymyśla zabawy, więc wiem czego można się po nim spodziewać :)
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Na szczęście nie skacze na wąskie półki jakie wiszą nad sofą - chociaż wcześniejsze lampki jakie tam wisiały, był łaskawy pogryźć... Obecnie w części wypoczynkowej panuje klimat zimowy bez zimy. Są jelenie z kory, są gwiazdy z gałązek, drobne dodatki w czerwieni nawiązują do gwiazdy betlejemskiej, jaka zawitała już jakiś czas temu w domu Baby :-)
Zostawiłam dwie grafiki, które idealnie tematycznie się wpisały w obecny wystrój. Małe rogi już były wcześniej wykorzystane - między innymi w sypialni Baby TU. A duży poster z wilkami to nowość od Lilli z Kokon Home. Tu miła informacja - bo takie lubicie :-) Lilla na stronie swojego sklepu z przecudnym asortymentem, zamieściła zakładkę Grafiki TU. Dla Was, zupełnie za darmo, oryginalne postery przygotowane do wydruku. Co jakiś czas uzupełniane nowościami.
![]() |
![]() |
Dziś pytanie do Was. Do tej pory wiedziałam jak ma wyglądać coś, co wymyśliłam, w jakim ma być kolorze, gdzie ma stanąć. Tu mam ogromny dylemat, bo to co przytachałam od stolarza jakiś czas temu, jest tak piękne samo w sobie, że zmienianie tego może spotkać się z moją negacją.
Przy okazji innego zakupu u mojego stolarza, wypatrzyłam kilka desek gdzieś w czeluściach ogromu materiałów i starych mebli, jakimi on dysponuje. Jak się dowiedziałam wiekowe deski, piękny jawor. Biorę. Poprosiłam o wycięcie z wielkiego kawałka, około 80 cm dechy, nie naruszając kory jaka jeszcze na brzegach deski była. Pan stolarz, wskazanym kawałkiem przechodził, uwierzcie mi, przez 4 maszyny, aby uzyskać efekt jaki mam na pufie. Cięcie, szlifowanie obustronne, szlifowanie krawędzi, cięcie wzdłuż, jeszcze jakieś szlifowanie. Ręcznie bym się zarobiła. Trochę obróbki było, ale wiecie ile mnie to kosztowało? 20 zł!!! Wow!
Jaki był plan na taką surową deskę, i to jeszcze z korą? Mam zestaw trzech stolików w salonie. TU je widać przy okazji innego wystroju jaki wówczas panował. Szklany blat chciałabym zdjąć, metalową konstrukcję być może pomalować, a właśnie drewniana deska miała stanowić nowy blat takiego stolika. Po przymiarce nie do końca podobał mi się efekt, więc na razie nie dekompletuje zestawu.
Stolik przed sofami też się zmienia ciągle. Albo powyższe trojaczki stają, był i okrągły żółty (TU pamiętacie?). Stawiam też większa pufę - jest miejsce na nogi, dodaję tacę, mogłoby zostać. Obecnie położyłam moje surowe blaty na pufie i tyle projektu DIY :-)
Nie wiem czy tak zostanie, czy naturalny odcień jaworu zostawić, czy iść w postarzanie. Może blaty staną się półkami, nową tacą, siedziskiem???
Pomóżcie! Co zrobilibyście z takim kawałkiem dechy??
A stolik pomocniczy? Taki trochę wyższy?
OdpowiedzUsuńNie mam za bardzo miejsca. I do tego ekstra konstrukcja musiałaby powstać, a na tradycyjne stoliki mam ramy :-)
UsuńJeśli tą dechę masz dobrze wyszlifowaną i jest gładka jak stół, to ja bym zaolejowała lub zawoskowała. Mam hopla na punkcie drewna naturalnego, surowego. Czasami aż szkoda malować...
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia :)
Właśnie jest jak żyleta - ja w warunkach domowych bym sobie tego nie zrobiła ręcznie. Ale u stolarza poszło maszynowo więc jest idealnie :-)
Usuńja bym polakierowała i tyle. mam taki kawał dechy w kuchni jako wysoki blat tylko dłuższy i szerszy, na prawdę jest super efekt:)i można spokojnie zostawić na pufie, bo jak Ci przyjdzie coś innego do głowy to przynjamniej nie trzeba będzie demontować:) ale prezentuje się ślicznie pozdrawiam maria
OdpowiedzUsuńLeży, leży i czeka na inne propozycje :-)
UsuńWszędzie dookoła świąteczne dekoracje, a moja przeprowadzka się przeciąga, bo na finiszu wyskakuje tyle spraw, że nie dajemy rady tego ogarnąć :( A tak marzyłam o Świętach na swoim buuu....:( Decha wspaniała, ja uwielbiam takie klimaty zresztą chyba się powtarzam :)
OdpowiedzUsuńMoże się uda, jeszcze trochę dni zostało. Może chociaż nowy rok powitacie na nowym? Trzymam kciuki :-)
UsuńOch, Babo, gdybym miała taki blat, to 2 razy bym się nie zastanawiała - dokupiłabym "hairpin legs" i byłabym najszczęśliwsza pod słońcem!
OdpowiedzUsuńI chyba wolałabym ciut ciemniejszy, ale już sam lakier/wosk/olej przyciemni sporo, nie?
Och, Babo, gdybym miała taki blat, to 2 razy bym się nie zastanawiała - dokupiłabym "hairpin legs" i byłabym najszczęśliwsza pod słońcem!
OdpowiedzUsuńI chyba wolałabym ciut ciemniejszy, ale już sam lakier/wosk/olej przyciemni sporo, nie?
Kasia teraz deska ma fajny odcień, słoje i boję się, że jak tknę czymś to efekt mi się nie spodoba i co wtedy?? Leży, niech leży i poczeka aż odwaga przyjdzie :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBabo nie mogę namierzyć na stronie kokon tego plakatu z wilkami, podrzuci sz link? Dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, Lilli będzie sukcesywnie udostępniać nowe postery dla Was :-)
UsuńA ja bym zostawiła jako blat na pufie, jest przepiękny, ten naturalny akcent ociepla dom i zawsze pasuje, czy to latem czy zimom. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż mi się bardzo podoba jak jest teraz i odwlekam moment, że miałabym coś z nimi zrobić :-)
UsuńStolik stolikiem, ale kot ROZKOSZNY :)
OdpowiedzUsuńRobi klimat :-)
UsuńRety, rety, co tu mądrego wymyślić? :-) Mi ostatnio podoba się taka surowizna, lubię też proste projekty. Może więc zostawić ten blat na pufie, nadać mu rolę tacy, może dorobić po bokach skórzane uchwyty? Masz twardy orzech do zgryzienia :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNa razie zostaje, muszę go jeszcze tacą obstawiać bo się kazało, że twarde drewno nie jest przeszkodą, żeby na nim sie rozkładać i grzać przy kominku (mowa o kotach!). Pomysł przyjdzie z potrzebą :-)
Usuń