Witam w 2016 roku. I jak jest? Jak dla mnie tak samo jak w 2015 tylko śniegu przybyło ;-)
Sporo dni wolnych bez blogowania było. Stęskniłam się, żeby coś Wam pokazać.
Jak na początek roku, myślę, że moja minimalistyczna wersja wiecznego kalendarza, będzie trafiona.
Sporo osób, jeszcze z końcem grudnia, przedstawiała kalendarze, plannery i wszelkie propozycje notatników, ale głównie do wydrukowania.
Ponieważ lepiej czuję się ze sprzętem warsztatowym w dłoni niż siedząc w programie graficznym, to moja wersja kalendarza będzie oczywiście w wersji DIY. Nie inaczej!
Co sobie założyłam chcąc stworzyć mój kalendarz? Nic nie dokupuję dodatkowego - korzystam z tego co mam w domu.
Ciężko było sklecić coś sensownego z wielu różnych rzeczy jakie po kątach/szafkach/pudełkach/garażu się gromadzi. Zwłaszcza, że często są z różnych bajek ;)
Potrzebowałam od czegoś zacząć, aby wiedzieć do czego dobierać resztę.
I tak postawiłam na stemple jako bazę. Mam, zrobiłam kiedyś sobie wielki zestaw DIY (alfabet z polskimi literami, cyfry, sporo znaków dodatkowych - w sumie ok. 100 za bardzo małe pieniądze). Skoro nie chciało mi się nic opracowywać w komputerze, to własnoręcznie pieczętowanie dni/tygodni/miesięcy wydawało się bardzo sensowne. Jest czcionka, to potrzebne będą kartki. Tu żałowałam, że nie miałam akurat grubszego kartonu w naturalnym odcieniu - taki mi się zamarzył, ale białe kartki z bloku technicznego też będą dobrym tłem do liter z czarnego tuszu.
Potrzebowałam 7 szt. największych części na dni tygodni, 12 szt. na miesiące i 31 szt. kartoników na poszczególne dni.
![]() |
Pomalutku zaczynało mi się klarować to, co mam uzyskać dysponując kartonikami z naniesionymi nazwami dni tygodni/miesięcy. A i dlaczego angielski? Dla dziewczyn :-) Jak wyjaśniłam im co robię, jaki będzie zamysł tego kalendarza, to już zdążyły się pokłócić co która i kiedy zmienia... Stwierdziłam, że niech się opatrzą z nazwami angielskimi - tylko na dobre im wyjdzie taka nauka.
Dalej potrzebowałam jakiegoś pojemniczka, żeby wielki zestaw kartoników w czymś umieścić. Znalazło się zamykane pudełeczko ze sklejki. Zakupione kiedyś w Empiku, zupełnie bez planu. Wewnętrzna szerokość skrzyneczki nadała szerokość kartonikom - 6 cm.
![]() |
Akurat wieczko nie było potrzebne, więc odkręciłam śrubki, wszystkie otwory zaszpachlowałam, zeszlifowałam papierem ściernym. To jest długi pojemnik, a kartoników nie jest aż tak dużo, żeby wypełniły całą jego powierzchnię, więc z kawałków listewek, których naprawdę sporo mam w domu, docięłam kawałeczki i zrobiłam przegródki. Na klej do drewna.
![]() |
Z tyłu pudełka jest zbiorcze miejsce na zestaw kart, z przodu na właściwy zestaw na dany dzień. Po środku zostawiłam miejsce na drobiazgi. Okazało się, że wieczny kalendarz może być organizerem na biurko lub skrzyneczką na pocztę w przedpokoju. Na tą chwilę wszystko jest w naturalnej sklejce bo tak naprawdę nie wiem gdzie postawię swój wieczny kalendarz. W biurze mógłby zostać właśnie taki, do salonu korciłoby mnie, żeby pobejcować go i postarzyć ;)
Się zobaczy.
![]() |
Pomysł Wam sprzedałam :) Możecie pobawić się w domu i stworzyć podobne wersje - najlepiej wykorzystując to co macie pod ręką.
Na ten 2016 rok życzę Wam wielu radości i mniej trosk. I żeby tak szybko nie pędził czas... chociaż kalendarz mam wieczny to na kolejny rok też się nada ;-)
Pomysł przedni, bardzo funkcjonalny:) Wszystkiego dobrego, Aga
OdpowiedzUsuńStarczy na lata :-) Buziaki! :-*
UsuńPomysł nie do podrobienia :) Nie ma jak taka pomysłowa "baba" w domu :)
OdpowiedzUsuńDo podrobienia - czekam aż ktoś przedstawi swoją ulepszoną wersję :-)
UsuńSzaleństwo! Vandrer ma swój kalendarz drewniany klockowy przywieziony z Bergen ale gdyby mu się znudził... :)
OdpowiedzUsuńDrewniany, klockowy z Pepco ;-) też mam - ten inny w stylistyce! :-)
UsuńŚwietny pomysł!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńIdealny :)
OdpowiedzUsuńChyba nawet kolor na skrzynce to byłoby za dużo :-)
UsuńSuper pomysł, prosty, funkcjonalny :) Jak zwykle jesteś inspirująca pozdrawiam C.aro
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się! :-)
UsuńTy to zawsze coś wymyślisz... kalendarz rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
:)
Zasada kalendarzy wiecznych jest jedna i ta sama od lat - jedynie sposób pokazania może się różnić. Moja wersja jest bardzo prosta :-)
UsuńŚwietny pomysł, piękne wykonanie! Zachwycasz Babeczko! :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Buziaki! :-*
UsuńGenialny.Pozdrawiam noworocznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńJasna sprawa - nowy rok, to i nowy DIY :-)) Podziwiam pomysłowość i konsekwencję w realizacji projektu.
OdpowiedzUsuńA dziękuję, dziękuję! :-)
UsuńLubię takie uniwersalne kalendarze! Tak długo do Ciebie Babo szłam, aż w końcu doszłam :*
OdpowiedzUsuńZawsze i o każdej porze wpadaj :-)
Usuńale ekstra!
OdpowiedzUsuńCiesze się, że się spodobało :-)
Usuń