Drugi tydzień ferii u nas, a ja nie mogę wskoczyć na właściwy tor... byle do poniedziałku ;-)
Dziś proste diy - przemiana wyglądu dotychczasowej doniczki na taką, która będzie pasowała do przyszłego stylu TU :-) Jak spojrzałam na doniczki różnych kwiatków, których jeszcze nie ciamkał Odi, to przestały mi się podobać. Zmieniać kupując nowe - nie tędy droga.
Postanowiłam jedną z nich, na próbę, okleić jutą. Materiał nie wyjechał na strych z ozdobami świątecznymi bo wiedziałam, że nie musi być tylko maskownicą stojaka do choinki i na coś mi się przyda. Materiał jak najbardziej wpasuje się w obecne klimaty, kto wie może z niego zacznę szyć pokrowce na sofę ;-)
Dużo roboty nie było. Klej vikol rozcieńczony wodą, pędzel, kawałek materiału, nożyczki i stara doniczka.
Doniczkę posmarować, materiał dociąć i okleić nim osłonkę, dodatkowo pędzlem przesmarować jutę (po wyschnięciu klej robi się bezbarwny). Wystające nitki podkleić pod spód doniczki. Poczekać aż wyschnie.
![]() |
![]() |
Jako, że to osłonka, można wstawić do środka roślinę w doniczce, bez konieczności przesadzania.
Taka opcja sprawdziła się - juta nie odchodzi od doniczki, a tego się obawiałam.
I prezentuje się naprawdę dobrze ;-)))
Jak nie zużyję resztek materiału na sofę to zrobię takich więcej ;)
Nadal zbieram chętne osoby na półkę na książki - zbuduję Wam taką, na zamówienie - przecież trwa konkurs - tu pędźcie :-)
![]() |
Rewelacyjna zmiana wyglądu zwykłej osłonki, a co to za roślinka? http://wfabryce.tumblr.com
OdpowiedzUsuńJa też jestem ciekawa co to za roślinka ;-) A osłonka - super pomysł!
UsuńRewelacyjna zmiana wyglądu zwykłej osłonki, a co to za roślinka? Mój blog Ma i Bla przy okazji zapraszam do siebie na CANDY :)
OdpowiedzUsuńDopiero się wczoraj dowiedziałam, że to patyczak (Rhipsalis) z rodziny kaktusowatych :-)
UsuńŚwietny sposób na doniczkę. Przetestuję u siebie na pewno :)
OdpowiedzUsuńZachęcam :-)
UsuńSuper! Bardzo naturalnie :)
OdpowiedzUsuńTeraz wygląda jak w koszyku :-)
UsuńUwielbiam jutę jest mega naturalna i wpisuje się świetnie w wystrój marynistyczny - czyli ten co kocham :) Osłonka wyszła pierwsza klasa; Pozdrawiam C.aro
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńJa to bym się obawiała moich kotów drapiących w taką doniczkę non stop... znam je już na tyle, że po prostu WIEM, że nie odpuściłyby... ale pomysł fajny, wykonanie proste - więc każdy da radę. Super!
OdpowiedzUsuńDo tej pory żaden nie spojrzał na doniczkę, ale Odi podskubuje końcówki roślinki, więc to jest bardziej interesujące. Od drapania mają sofę ;-)
Usuńom nom nom nom! ekstra prosty sposób! przypomniałaś mi, że mój zamiokulkas czeka na nową donicę, a zupełnie nie mam teraz funduszy na nową ceramikę w rozmiarze 100XL :))
OdpowiedzUsuńTaaakie wielkie są super, ale trzeba je najpierw zakupić, potem przytaszczyć i nie mogą się szybko znudzić bo Mąż wypomni, że tyle wydał pieniędzy na taaaki dodatek! ;-)
UsuńGenialny pomysł! Doniczka teraz wygląda bardzo stylowo :)
OdpowiedzUsuńWpasowała się :-)
UsuńSuper pomysł , ja użyłam wikolu i sznurka :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zabawa z kilometrami sznurka mnie odstraszała, więc znalazłam inna alternatywę ;-)
UsuńUwielbiam Twoje DIY :) To niesamowite jak piękne i estetyczne rzeczy można zrobić samemu :) Jestem na etapie szukanie mieszkania we Wrocławiu i wielkich planów z tym związanych ale mam postanowienie jak najwięcej rzeczy wykonać samemu :)
OdpowiedzUsuńDo dzieła! :-) Ja twierdzę, że można całe mieszkanie wykończyć samemu - robiąc nawet meble, dodatki - no może AGD i sanitariaty można zakupić gotowe ;-)
UsuńBardzo fajny pomysł. Niewiele potrzeba by zrobić COŚ! :) takie inspiracje są mi potrzebne
OdpowiedzUsuńSłużę pomocą :-)
UsuńŚwietna! Masz głowę nie od parady i ręce bardzo zdolne :)
OdpowiedzUsuńŚciskam, Marta
Dziękuję Martuś, ale kto tu ma łapki zdolne! :-)
UsuńFajny patent! Ja mam dużo kwiatków i zawsze był problem, co tu zrobić, żeby na osłonkach nie zbankrutować. Wiecznie kombinuję. Kojarzysz plastikowy kosz za piątkę z Ikei? Wsadziłam do takiego spory zamioculcas i uplotłam osłonkę z papierowej wikliny. Twój patent łatwiejszy i szybszy :-) Poizdrawiam!
OdpowiedzUsuńZ takiej juty faktycznie osłonka wygląda jak koszyk. Ja mam zbyt nowoczesny pojemnik na drewno do kominka i chyba taką jutą go potraktuję, żeby mu dodać latek ;-)
UsuńBardzo podoba mi się sama osłonka oraz Twoje podejście. Faktycznie, to żadna sztuka wymienić doniczki, kupując nowe. Wiadomo, że nie wszystko da się zrobić samemu i nie zawsze trzeba próbować za wszelką cenę, ale u Ciebie sprawdziło się idealnie :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Warto pogrzebać w domu bo czasem moda wraca i dodatki sprzed lat mogą i dziś się ładnie prezentować. Doniczka może kiedyś wróci do łask, więc w nowej sukience doczeka swojego powrotu ;-)
UsuńŚwietne rozwiązanie! Wygląda pięknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńCiekawy, naturalny efekt. Super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Hania
Dzięki Haniu! Mam w planach podobnych więcej :-)
Usuń