Ja
nadal jestem w trakcie malowania! Niby salon, tylko odświeżyć
miałam, ale jak się okazuje to nie jest robota na weekend, gdzie
robię tylko ja, a dodatkowo masa innych obowiązków nadal ciągnie
się za mną. Więc z weekendu zrobiły się już 4 dni, a jeszcze
odrobina mi została…
Robię
„skrzydłami” ponieważ mamy zbyt dużo rzeczy w salonie, żeby
wynieść je wszystkie, machnąć wszystko na biało i poustawiać
meble z powrotem. Skrzydło z jadalnią udało mi się skończyć
jako pierwsze i tu w ramach oddechu od wałka poustawiałam wszystko
tak jak chciałam, żeby wyglądało.
Powstał
mały kącik wypoczynkowy w strefie jadalni ;-)
![]() |
![]() |
![]() |
Wypoczynkiem
jaki był do tej pory w salonie dzieci już się podzieliły –
jedna bierze sofę dwuosobową, druga fotel z pufą, a mi została
jeszcze jedna dwójka. Niby stary mebel, ale doskonale się trzyma,
sprężyny nas nie gniotą, więc jeszcze posłuży. Nowy narożnik
zajmie miejsce honorowe, a na małą sofę miałam inny pomysł.
Trafiła na drugi koniec salonu – w róg pokoju – idealnie
skrojone miejsce na nią, pomiędzy oknem a grzejnikiem.
![]() |
![]() |
Dodałam
niski stolik z tacą w rogu na kwiaty, na parapecie przybyło kilka dodatków,
zamieszałam na szafce moje bibeloty, sezon grzewczy prawie dobiega
do końca, więc i jeden grzejnik mogłam zacząć zastawiać
dekoracjami. Grafikę z jutą w tle robiłam TUTAJ – jeszcze jedna
chodzi mi po głowie więc niebawem coś nowego dołożę.
![]() |
![]() |
Samą
sofę do tej pory przykrywałam czekoladową narzutą z Ikea –
splot z juty,
w
TYM poście bardziej ją widać, ale mam przecież taką cudną,
wielką narzutę
od Knitting
Factory,
więc
czemu
by nie użyć jej tym razem inaczej. Za
narzutą kot przepada, więc tam
gdzie ona tam i kot. Cichaczem przejmuje moje miejsce relaksu i od
chwili, kiedy sofa wygląda jak na zdjęciach, kot schodzi z niej
tylko i wyłącznie za potrzebą i najeść się do syta. Ale
mieścimy się oboje :-)
Może
kot zasugerował się grafiką jaka pojawiła się nad sofą? Jakiś
czas temu zrobiłam Leośkowi piękne ujęcia, kiedy to bardzo był
zajęty obserwowaniem ptaszków przez okno. Moje ulubione zdjęcie
postanowiłam wydrukować na większym formacie. W domu drukarka
jedynie A4, ale z pomocą przyszła mi firma
Sweet Home Decor.
Na stronie, dzięki aplikacji, możemy sami zaprojektować wygląd
naszej dekoracji ściennej. Mamy
do wyboru różne tła, napisy, dodatki – nasze zdjęcie rodzinne
mogą
dostać nowy look
:)
![]() |
Obok
Leośka w wersji XL wisi kwietnik z próbówek TU
–
tym razem z goździkami.
I
macie również zajawki nowego mebla, jakim jest…
stołek/ławka/pomocnik/stolik :-) W każdej z tych ról spełnia się
znakomicie. Po zdjęciach widać, że jeszcze nie ma odpowiedniego
wybarwienia, jakie chodziło mi po głowie, jak go wymyślałam, więc
w kolejnym poście pokażę już efekt końcowy.
Dzieli
nas od tego jedna warstwa wosku ;-)
I
jak Wam się podoba wersja salonu z bielą na ścianach? Mi tego
brakowało!
![]() |
Dziewczyny
już licytują, do kogo trafi Leosiek XL jak mama zacznie mieszać
znów dekoracjami ;-) Ale wiecie, że drugi kot w domu też jest –
obecnie na czas remontu na urlopie u najukochańszej Babci pod
słońcem. Bo
Babcia nie każe jeść kocich saszetek tylko dzieli się z kotkiem
mielonym z buraczkami i ziemniaczkami ;-)
Więc,
Odiemu też sprawimy taką grafikę – żeby uwiecznić jego cudną
mordkę!
Spójrzcie,
jakie efekty można uzyskać na stronie Sweet Home Decor.
Idealne
na prezent, aby uwiecznić Wasze najpiękniejsze chwile!
![]() |
![]() |
Kącik jest genialny! I jakiego masz pięknego kota! :)
OdpowiedzUsuńPięknie, wspaniałe dodatki:) Aga
OdpowiedzUsuńLeosiek cudownie wyszedł na zdjęciu! :) Z czarnymi kotami trochę większy problem, bo na zdjęciach czasami wychodzą jako jednobarwna plama... A przynajmniej nasz Batman tak wychodzi ;)
OdpowiedzUsuńPięknie ten kącik wymyśliłaś! Dodatki są świetne i idealnie pasują - podziwiam :)
Mam właśnie ten problem z Odim, ale może uda się kiedyś złapać jakiś fajny kadr :-)
UsuńBardzo udana metamorfoza, Babo!:) Uściski ślę i mizianki dla kociambrów, a zwłaszcza dla Odiego, któremu buraczki babcia wciska! ;) Cmok!
OdpowiedzUsuńNo nie wciska, on sam się rzuca na talerze ludzkie, a odrzucił ostatnio swoje kocie, więc Babcia mu dogadza - skoro chce ludzkie to niech je tak jak ludzie ;-) Troszeczkę buraczków, na smaka ;-)
UsuńPodoba mi się ta biel w salonie, jest świeżo, lekko i jasno:) Kącik wypoczynkowy mnie urzekł, nie dziwię się że wszyscy chcą siedzieć na takiej narzucie:) Sama bym tam posiedziałam z książką i herbatka, do tego mruczący kot..bo bosko:) Zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Miało być: no bosko:) Bardzo przepraszam za literówki, jednym okiem patrzę na klawiaturę a drugim na szalejące dziecko:)
UsuńDziękuję, koty dużo ciepła i spokoju dają - zwłaszcza ten biały, stary kocur - już by tylko spał i tulił się :-)
UsuńAch, napatrzeć się nie mogę - jest cudnie :) Widać po minie kota że to oczywiste że to JEGO kącik :) Stołek mi się podoba w takiej formie jakiej jest - taki "styrany życiem", ale wiem że jak zobaczę skończony to też się zakocham ;) Za to nie jestem przekonana że "najukochańsza babcia" dobrze robi że daje kotu ludzkie jedzenie - w wielu miejscach czytałam że to nie jest dobre dla zwierząt, kocie jedzenie jest dla nich dostosowane i ma odpowiednie proporcje witaminowe i takie tam inne (no przynajmniej powinno ale i tak jest lepsze niż jedzenie dla ludzi).
OdpowiedzUsuńNasz kot troszkę poszalał za młodu na dworze i jadł myszy na potęgę - to mu smakowało. A że stał się domowym kotem to zostały mu te smakołyki odebrane więc jak się pojawiają na horyzoncie jakieś wątróbki/serduszka to kot nie pogardzi. Generalnie wchodzi do talerzy ludzkich i spróbuje dosłownie wszystkiego, ale zjada w większych ilościach tylko to co polubi :-)
UsuńWszystko piękne 😊 Moją uwagę najbardziej przyciąga ta narzuta, rewelacyjnie się prezentuje. A powiedz mi proszę - czy Twój kot nie wyżywa się na niej pazurami? Bo moja kotka to niszczycielka, jak tylko widzi, że coś jest fajnie splecione to zaraz ćwiczy na tym skipping A.
OdpowiedzUsuńNie, specjalnie to nie. Ale czasem zdarza mu się przeciągać i wówczas zahaczy pazurkiem :-)
UsuńNiby biel jest taka przereklamowana, a jednak sprawdza się idealnie :))) Pięknie to się wszystko Dorotko komponuje :)
OdpowiedzUsuńBiel to biel! Można z nią wszystko i rożne efekty się uzyska. Tak sterylnie na biało wszystko bym nie chciała - gdzieś, nawet zbliżony kolor jak szarość może się przewijać i dodatkowo odcienie ciepłego drewna i więcej mi nie trzeba - przynajmniej na tą chwilę! :-)
UsuńPiękna narzuta. Bardzo świeże i przytulne wnętrze. Kociak piękny :)
OdpowiedzUsuńO niebo lepiej w tych bielach. A ostatnie zdjęcie wnętrza (to ze stolikiem) najlepiej świadczy o nowym klimacie. Jak z żurnala :)
OdpowiedzUsuńKociulo przecudowny!
Dziękuję bardzo! :-*
UsuńCudne wnętrze! Coś mi się wydaje, że w salonie rządzi kicia :)
OdpowiedzUsuńNawet dwa - tylko żyją osobno i na zmiany ;-)
UsuńWnętrze cudownie wyszło, bardzo spokojnie i harmonijnie. Wszystko przemyślane, pasuje razem idealnie. Ale zdjęcie kota i tak dla mnie wygrywa :) Muszę się przyczaić z aparatem na naszą kotkę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj warto taką pamiątkę sobie poczynić :-)
UsuńBo biel to jest to! Możesz potem jeździć z gratami, mieszać, przestawiać, kombinować i za każdym razem będzie inny efekt. Stołek genialny! :-)
OdpowiedzUsuńPonadczasowa :-) Stołek jeszcze przeszedł jedną przeróbkę - ciekawe jak po tym będzie się prezentował :-)
UsuńMi się bardzo podoba:) U mnie malowanie sypialni na biało, aż sama się sobie dziwię, że tak długo wytrzymałam w pastelowych ścianach:) Pozdrowienia! Ala
OdpowiedzUsuńWiosna na całego skoro wałki i pędzle ruszyły w tango :-)
UsuńPoproszę kawusię, dobrą książkę i pożyczam Twój kącik na trochę :) mam wrażenie, że on jest całkowicie Twój tak od początku do końca - prawda?
OdpowiedzUsuńNie no, koty nie pytają o zgodę i panoszą się jak mogą! Ale w dodatkach/planach na wygląd to mój! :-)
UsuńNarzuta jest bombowa , a na regale po prawej od okna widzę jakieś bardzo interesujące stare skrzynie czy kufry;)
OdpowiedzUsuńTrochę tego jest - trochę nowych, trochę starych. Już post o tym regaliku był wcześniej :-)
UsuńUroczy kącik, piękna narzuta ale... grafika z Leosiem najcudowniejsza! :)
OdpowiedzUsuńTaką wielką z naszym puchaczem od zawsze chciałam mieć! :-)
Usuńmi ta narzuta bardzo wpadła do głowy! jest ekstra, a były inne kolory? A tak przy okazji widać, jak powoli nowy styl salonu wyłania się z niebytu... :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, takie atrakcje robią na zamówienie, więc wskazujesz kolor wełny :-)
UsuńW takim miejscu na pewno wspaniale się wypoczywa :)
OdpowiedzUsuńZ kącika chętnie wszyscy mieszkańcy korzystają :-)
Usuńcóż za piękne kocie stworzenie! <3 na tle swojego własnego portretu prezentuje się wyjątkowo dostojnie:)
OdpowiedzUsuńBędzie piękna pamiątka :-)
Usuń