Stołek Baby DIY

By | 12:58 45 comments


Nastała wiekopomna chwila, kiedy to opiszę Wam etapy rodzenia się mojego stołka.




 


Sam pomysł urodził się dawno, dawno temu, kiedy to przeglądając Pinterest, można było znaleźć całą masę inspiracji stołkowych. Oj z czego one nie były! Do czego one nie służyły! TU macie zestawienie tego co mnie wówczas urzekło.



I posiadanie własnego drewnianego tworu było tak silne, że jeszcze wczesną jesienią zakupiłam materiał na niego. No i rozpoczęłam budowanie stołka. A że zima, a że brak miejsca, a że inne super ważne projekty, święta jedne, święta drugie…. To trwało to pół roku. Jak można budować stołek pół roku?? A no można. Nie zdziwcie się różniącymi się zdjęciami, bo światło w zmieniających się porach roku jest naprawdę inne ;-P

Ale lepiej późno niż wcale. Mam go i nie oddam! Mało tego – wiem, że będzie kolejny! :))

Stołek miał być prostokątny, a'la ławka, oczywiście koniecznie postarzany (!), jest odrobinę wyższy niż standardowe meble tego typu, ale przez to wysokim osobom wygodnie się z niego korzysta.

Wcześniejsze projekty, jakie po drodze udało mi się wykonać, które starałam się zrobić w podobnym stylu - widzę teraz, że sporo im brakuje.
A czemu to? Stołek to pierwszy mebel, jaki postarzyłam całą masą narzędzi, jakie miałam dostępne, które wiedziałam, że przybliżą mnie do upragnionego efektu starego drewna. Wiem, że jeszcze pewnie są i inne sprzęty, inne preparaty, ale to może kiedyś, może w upragnionym warsztacie…



 

 


Póki co droga do efektu końcowego była taka.

Stołek powstał z surowego drewna, zakupionego w moim ulubionym składzie drewna. Wymiary i rodzaje poszczególnych elementów dobierałam indywidualnie. Nogi przycinałam piłą ręczną, deski – wyrzynarką. Przy planowanym efekcie starego stołka nie trzeba dbać o dokładne i równe cięcia bo nawet byłoby to podejrzane :-)



 

 



Do łączenia użyłam drewnianych kołków meblowych, kleju do drewna oraz długich wkrętów. Niezbędna okazała się wiertarka z wiertłem dopasowanym do średnicy tych łączników. Dodatkowo łby wkrętów odrobinę schowałam w głąb drewna, aby nie rzucały się tak w oczy (potrzebne specjalnie wiertła służące do pogłębiania).
Siedzisko to dwie równoległe deski, przymocowane do poprzecznych drewnianych łączników od spodu, delikatnie odsunięte od siebie.



 

 


Kiedy całość była już skręcona, nawet równo stała na ziemi ;) Można było zabrać się za niszczenie tego co się zbudowało. Na zdjęciach widzicie porównanie etapów – surowego drewna, drewna „zjechanego” wszystkim tym, co zebrałam na zdjęciu z narzędziami tortur, i efektu końcowego.
Polecam, kto bawi się drewnem w przydomowych warsztatach wypróbować te narzędzia – jaki dają efekt na drewnie. Żałuję, że wcześniej nie skorzystałam z pilników do drewna (nie wiem na co czekały w garażu??) i drucianej szczotki (prowadzona pod odpowiednim kątem do powierzchni drewna, delikatnie, „rysuje” piękną fakturę drewna, na której mi tak bardzo zależało oraz „zdziera” tę cześć drewna, która pomiędzy warstwami jest bardziej miękka).



 

 

 

 


Jak stołek był już zniszczony na tyle, że ktoś inny by go zdążył wyrzucić, myśląc, że to grat, można było się zabrać za szlifowanie papierem, zaczynając od niskich wartości gradacji. Wszystkie poszarpane brzegi drewnianych elementów nie mogły haczyć ubrań czy siadaniu na nim. Szlifowanie zakończyłam na papierze P240.
Stołek odpylony, przetarty wilgotną ściereczką, pewnie 2 tygodnie sechł, zanim zabrałam się za woskowanie. W przypadku tego mebla korzystałam jedynie z przydymionego wosku. Dwie warstwy z delikatnymi przeszlifowaniami po każdej z nich, aby nie wyszło tak za gładko.



 

 

 

 

 


I jest taki jaki jest! :-)
No stary jakby miał przynajmniej 80 lat! :-)



 

 

 

 

 

 

 

 

 



Nie tylko ja pałam się takim majsterkowaniem i tylko w przeciągu kilku ostatnich miesięcy mogliśmy podziwiać inne stołkowe twory, wykonane przez blogerki.

Każdy z poniższych jest innego kształtu, z innego materiału powstał, w innych wnętrzach zamieszkał, dopieszczone, ukochane, najpiękniejsze!



Ola z bloga Czarno-biały domek pokazała swoją wersję stołka wykonanego z drewna rozbiórkowego ze starej szopy. Jakże on się wpisał we wnętrze łazienki :-)


 


Na blogu Koza domowa Kasia ostatnio pokazała nam zajawki stworzonego stołka z surowego drewna – zaglądajcie do niej bo już niedługo stanie w docelowym miejscu i pewnie pokaże się w pełnej krasie :-)



 


A Oli stołek z okrągłym siedziskiem hula już po internetach od zeszłego roku – udał się im!
Na blogu Home on theHill znajdziecie instrukcje jak Ola z Mężem stworzyli to dzieło.




 


Także róbcie jak macie ochotę! Koszty nie są wielkie, nie zrażajcie się poświęconym czasem na takie projekty, bo zazwyczaj pora roku i brak miejsca trochę opóźnia efekt końcowy.
Ale jest już wiosna, można wynieść drewno i sprzęty na zewnątrz i zacząć denerwować sąsiadów ;-)

Powodzenia!



Nowszy post Starszy post Strona główna

45 komentarzy:

  1. Babo, stołek, czy raczej ławka, wyszedł super! Kolor piękny! :) Dziękuję za wzmiankę o moim stołeczku. :* Uściski! Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję! Muszę otworzyć linię produkcyjną - bo zamówienia lecą nie wiem skąd ;-)

      Usuń
  2. Kurka wodna, ależ to fajnie wyszło :) Aż nie do końca wierzyłam, że to nowe dechy, a nie ławka z odzysku :) Zastanawiam się nad taką ławeczką na balkonie, ale mam wielkie obawy, czy podołam takiemu wyzwaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no - coś Ty! Dasz radę - zawsze można poprosić o pomoc, ale warto spróbować :-)

      Usuń
  3. Baby to zazwyczaj kombinują nad szybkim odmładzaniem, a Ty wręcz odwrotnie ;)
    Stołek rewela!! :)
    Uściski, B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze na opak! :-)
      Basiu co tam działasz? Dzieci zdrowe? Pozdrawiam! :-*

      Usuń
  4. Piękna ta twoja ławeczka!!!Czy możesz zdradzić szczegóły,jaki to wosk?Tzn. marka i kolor?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dąb przydymiony Liberonu, do kupienia w Leroy - akurat we wrocławskim na Bielanach kupowałam :-)

      Usuń
  5. Piękna ławka. Zazdroszczę zdolności manualnych ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dorotko no wyszła genialnie!! Jak nic pakuj i wysyłaj ja od mnie, bo mam na nią idealne miejsce, hahaha:P Naprawdę cudna:) Buziaki wielkie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie oddam - pół roku składania i woskowania - bezcenny! :-)
      Wiesz, że jak ładnie poprosisz gospodarza to stanie i u Was podobny! :-)
      Ja myślę, nad takim z okrągłym siedziskiem :-)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Dąb przydymiony Liberonu, do kupienia w Leroy na Bielanach :-)

      Usuń
  8. Ależ pięknie, talent niesamowity.... Nie mogę wyjść z podziwu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Babo masz niesamowity talent do nieszczenia/ postarzania drewna! Wyszło genialnie! Mam w domu kilka nowych desek i juz chyba wiem co z nimi zrobię...kolejny stołek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze takie stołki, stołeczki, ławeczki, podstawki mają swój urok :-)

      Usuń
  10. A wyobraź sobie, że są ludzie, którzy 80 lat czekają, aby mieć 80-co letni stołek, frajerzy! Ty masz dokładnie taki sam, ale w pół roku - no i kto wyszedł na tym lepiej? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuszna uwaga! Dziękuję za odwiedziny i komentarz! :-)
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  11. Cudowny. Az nabralam ochoty na taki...

    OdpowiedzUsuń
  12. Nieźle Ci się zestarzał stołek wciągu pół roku ;)) Genialnie wyszło - "zazdraszczam" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co zazdraszczać tylko brać się do roboty! :-)

      Usuń
  13. Przepięknej urody! Podziwiam, gratuluję i zazdroszczę.
    Też zrobiliśmy pewien stoliczek zainspirowani zdjęciami z Internetu i Twoją, Babo, postarzaną tacą. Ale nie wiem jak tu zamieścić zdjęcie, więc się nie pochwalę. Drugi wyszedł z rozpędu - mieliśmy po prostu więcej materiału :)
    Serdeczności załączam, Małgosia
    P.S. Jajo zrobiłam - wyszło ekstra i balonik odszedł posłusznie, bez konieczności używania oleju :) Ściskam...MM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu akurat nie ma opcji wklejania zdjęć, ale zawsze jeszcze jest Facebook albo mail :-)
      Te baloniki czasem nam pomagają i wszystko się układa :-)

      Usuń
  14. Cudowny! Tworzysz przepiękne rzeczy:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Super wyszedł! Jestem pod wrażeniem, nikt by nie powiedział że to nówka sztuka :-) ja tez ostatnio bawiłam sie stołkiem. Chciałam zeby przestał straszyć i wyszło tak: http://umamusimuminka.pl/2016/03/25/odpicuj-sobie-stolek-czyli-metamorfoza-starego-krzeselka/

    OdpowiedzUsuń
  16. Masz Babo... stołek! Wyszedł naprawdę bardzo bardzo staro! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się starałam, żeby właśnie taki wyszedł! :-)

      Usuń
  17. Świetny, szkoda, że nie nagrałas, jak go torturujesz, bo chętnie bym zobaczyła, które narzędzie jak się sprawdza.
    A takie kręcące się szczoty druciane do wkretarki przydały sie? Bo mam takie na stanie, może by wreszcie zrobić z nich uzytek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu taka szczota jest najlepsza - zaraz po pilniku do drewna! :-)
      Jak jedzie się powierzchnią styczną do drewna to bardzo szarpie i lecą drzazgi. Ale jak jedziesz tylko "kantem" wzdłuż włókien to pięknie zdziera to co jest miękkie, robiąc charakterystyczne rowki pomiędzy twardszymi warstwami. Koniecznie wypróbuj! Trzymam kciuki! :-)
      Ja roboty nie ogarniam a co dopiero jeszcze nagrywanie... oj!

      Usuń
  18. Piękny wyszedł. Ja do rustykalnych mebli mam ogromny sentyment. Szczotki druciane z rączką są fajne, ale tylko do małych mebli. Do większych polecam jednak szczotkowanie maszynowe (np. wspominanymi wyżej przez Kasię szczotkami na wkrętarkę), apotem "dopracowanie ręczne. stołka obfoconoego nie mam, ale szczotkowany stół kuchenny to i owszem: http://domoweklimaty.blogspot.com/2015/11/zielony-sto.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie poszła w ruch szczotka na wkrętarce - idealny sprzęt! :-)

      Usuń
  19. Normalnie majstersztyk! :-) Nie mam połowy tych narzędzi ani umiejętności, więc nawet o własnym stołku nie myślę, ale miło popatrzeć, jak go zmęczyłaś. Dla mnie bomba! :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Efekt końcowy rewelacja! Piękny nowy stareńki, bardzo podoba mi się jego kolor. A drucianą szczotkę uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, muszę koniecznie więcej nią zdziałać bo jest genialna :-)

      Usuń
  21. Uwielbiam! Zakochałam się w tej metamorfozie!! Na pewno wypróbujemy w Kąciku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy może to tylko tak wygląda, że może być trudne, a nie jest! :-)

      Usuń
  22. Fantastyczny!! Tyle powiem :) Piękna robota! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń