Zmiany w domach i mieszkaniach takich oszołomów wnętrzarskich jak ja są nieodzowne. Rodzina musi z tym żyć ;-)
Średnio co 2-3 lata będą one większe - zazwyczaj wówczas odświeżamy ściany, suwamy meblami, może nawet zmieniamy je, bo akurat najdzie nas nowa stylistyka.
Sypialnia w listopadzie zeszłego roku przeszła, mam wrażenie taką większą zmianę - malowania nie było, meble również zostały te same - ale pojawiła się nowa stylistyka. TU możecie pooglądać kadry z tej przemiany, a wersja wcześniejsza - niebieska, gdyby ktoś był akurat na czasie tego koloru, to zapraszam TU więcej zdjęć.
Dziś zmiany lekkie, ale pokazujące, że to co wpadło obecnie w okolice salonu (TU macie pełną sesję salonu) siedzi mi w głowie i pomału przenosi się na inne pomieszczenia. Siedzi to niech siedzi, komu przeszkadza? ;p
Najczęściej tykam w sypialni lampek przy łóżku. Była wersja z wiszącą żarówką TU, była też wersja z cottonkami TU, a dziś znane DIY z gałęzi ze spaceru i industrialnej lampy z House Shop. Najlepsze takie gałęzie, kiedy kora sama odchodzi, oznacza to, że długo drzewo czekało na swojego nowego właściciela.
W ramach tego ukochanego surowego industrialu, sprawiłam sobie metalowe koszyki - jeden na stolik ze skrzynki, a drugi na szafkę przy TV. Tak mamy TV w sypialni - może raz coś oglądnęłam od trzech lat. Bardziej przydaje się na rozchodzące zainteresowania dzieci w różnym wieku ;-)
Koszyk przy łóżku pomaga ogarnąć chaos. Ten na półce skrywa tajne egzemplarze gazet.
Podobnie jak w salonie, chciałabym, żeby w domu było więcej roślin. Zalet nie muszę wymieniać, bo nawet same zdjęcia mówią za siebie :-)
I w sypialni ich przybędzie. Pomalutku, powolutku. W kąciku pod półką, eksperymentalnie postawiłam kosz z wielką gałęzią. Trochę wyszło jak drzewko oliwne - jak ktoś jedno oko przymruży ;p Ale może kiedyś? Ładnie się prezentuje, prawda?
 |
|
 |
|
 |
|
 |
|
I z premedytacją zdjęłam firanki. Żeby coś sprawdzić. Są rolety, są zasłony i jakiś widok na pola. Zdjęcia za dnia robiłam przed południem, więc słońce budzi nas i tak do ok. 13-tej wpada przez okna. Ale czegoś mi zabrało w tym widoku. Skoro mam duże okna, mam słońce o poranku, mam drewno we wnętrzu - zamarzyłam sobie shuttersy. Oj jak pięknie by wyglądały! Opcją są drewniane żaluzje, ale shuttersy to jest to!
W okolicy wyjścia z sypialni również delikatne zmiany. Ostatnio zamieszkała tam toaletka/biurko, kratka ze ściany poszła do Soni, okrągłe lustro też podpiera już inną ścianę. Miałam tanio zakupione lustro chyba z Pepco. Z bardzo fajną ramą, dobry rozmiar, tylko ten srebrny odcień. Kiedyś wszystkie dodatki, biżuteria musiały być w odcieniu srebra. Z wiekiem zgoda na złoto przychodzi łatwiej.
Trochę pracy farbą kredową - złoto, czarna i ponownie złoto, poprzecierać i wyszło stare złoto :-)
Jeszcze kilka kadrów wieczornych. Jest bardzo klimatycznie, ino tych shuttersów brakuje...
Lampka z wielkiej butli laboratoryjnej i ledowych światełek - czyż może być coś piękniejszego? Moja butla ma u dołu wyjście, pewnie było niezbędne do podłączenia innych naczyń laboratoryjnych. Mnie to ułatwiło wyjście kabla od lampek do kontaktu.
Twoje wnętrza zawsze mnie uwodzą... Zaglądam do Ciebie z niesłabnącą przyjemnością bo wiem, że zawsze znajdę coś w moich klimatach :) A gałęzie rządzą ;P I właśnie pierwsza rzecz, która rzuciła mi się dzisiaj w oczy, to nowy baner: przecudny jest, przeuroczy, zakochałam się od pierwszego wejrzenia! :) Zdecydowanie pasuje do Ciebie, jest taki czysty, prosty, klarowny i naturalny. Przepięknie tu u Ciebie :) Ściskam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło to czytać! :-* Dziękuję!!! :-)
UsuńŚwietny klimat. Cudne kolory. Aż chcę się położyć i... zasnąć :)
OdpowiedzUsuńPowiedziałam to ja Matka Wciąż Po Nocach Karmiąca
Uwielbiam te naturalne kolory. Bardzo podoba mi się połączenie metalowych koszyków oraz lustra co nadaje fajny charakter. Babo jak dla mnie " szósteczka"
OdpowiedzUsuńWygląda super, idealne miejsce odpoczynku!
OdpowiedzUsuńZa każdym razem myślę, że Twoja sypialnia nie może już lepiej wyglądać, a jednak okazuje się, że może :) Metalowe koszyki i gałąź super! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZazdroszczę stolika spod singera, moje nadal niespełnione marzenie. Koszyki też bym przygarnęła ;-) Sypialnia i przed, i po zmianach bardzo mi się podoba. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSypialnia jak sypialnia- boska ale ja gratuluje wystąpienia na seeblogers! No teraz to na pewno Cię dostrzegę w tym szaleńczym tłumie:)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie! Ja bardzo się cieszę, jak mogę poznawać ludzi z sieci na żywo :-D
UsuńDorotko niezwykle klimatycznie. Podoba mi się to jak dobierasz przedmioty i te szczegóły, w które wkładasz serce, detale, które odmieniasz. Jest ślicznie i niezwykle inspirująco:)
OdpowiedzUsuńBuziaki! Z klawiatury takiej jak Twoja brzmi to bosko! :-* :-)
UsuńSinger marzy mi się od kilku lat. Szkoda, że nie mam go gdzie wcisnąć. Twoje wnętrza są bardzo klimatyczne.
OdpowiedzUsuńKrótko i na temat : P I Ę K N I E !!!
OdpowiedzUsuńPiękna sypialnia! W pierwszej chwili myślałam, że zagłówek jest drewniany, pomalowany na "betonowo" i nawet miałam Cię pytać co to za farba, dopiero na drugim zdjęciu zobaczyłam, że jest z materiału - rewelacyjny:). U mnie sypialnia też zmienia się z porami roku. Jesienią i zimą stawiam na czerwone, kraciaste dodatki, by mnie dogrzały, a latem i wiosną ochładzam się błękitem i szarością (jeśli kto ciekawy moich metamorfoz - zapraszam do sypialni jakkolwiek dwuznacznie to zabrzmi;)http://www.robiewnetrza.pl/2016/06/jak-zmienic-wnetrze-za-pomoca-dodatkow.html
OdpowiedzUsuńA z tym złotem mam podobnie, z latami bardziej wolę złoto niż srebro, ostatnio przymierzam się do metamorfozy sypialni na biało-złoto właśnie. Złote będą "żeglarskie" dodatki - koło ratunkowe, ramki z obrazkami itp. wszystkie oczywiście DIY więc zabieram się za produkcję:)
Całość znakomicie teraz współgra - podobają mi się najbardziej zagłówki :) tego tylko brakuje mi w mojej sypialni :)
OdpowiedzUsuńDla mnie te kolory są spokojniejsze i bardziej zachęcają do odpoczynku :)
i maszyna :) klasyka :)
Wyszłam z założenia, że w sypialni intensywne barwy chyba nie pozwoliłby mi spać :-)
UsuńŚliczna i bardzo przytulna sypialnia! :) Ogromnie mi się podobają u Ciebie te wszystkie druciane i drewniane dodatki :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJest piękna! Odnalazłabym się w niej bez problemu! Ja jeszcze do niedawna planowałam metamorfozę naszej sypialni, ale okazuje się, że najprawdopodobniej nasza sypialnia wejdzie we władanie naszego synka, bo potrzebuję Jego dotychczasowy pokoik. :) Także jak wszystko pójdzie po mojej myśli, na początku września będą drobne zmiany. :)
OdpowiedzUsuńPięknie jak zawsze :) bez firanek bardzo mi się podoba, rzeczywiście skoro są rolety i zasłony to można się bez nich obejść. Świetnie wyszła postarzana złota rama lustra. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń