Póki co dzień się
nie skończył, więc mam jeszcze czas na odpakowanie pierwszej
sakiewki z mojego kalendarza adwentowego. Ale tak mi szkoda go ruszać
;-)
To drugi jaki w tym
roku przygotowałam. Pierwszy pojechał do zaprzyjaźnionej kawiarni
Kafka Kafe, gdzie już w tę niedzielę będę
prowadzić warsztaty świąteczne. Będzie wspaniale! :-)
Tu potrzebny był
kalendarz spójny z wystrojem lokalu, minimalistyczny, nowatorski jak
potrafi to zrobić Baba ;-) I z nutką zaskoczenia. Na pierwszego
klienta lokalu czeka słodka niespodzianka w każdej piramidce/choince. A może coś więcej? Dowiedzą się na pewno
stali bywalcy kawiarni. Zapraszam do Oławy! :)
Domowa wersja
musiała być spójna z moim salonem. A jak!
Bazą stało się
stare okno. Stare, stareńkie, gdzieś z 1936-38 roku. To drugie
takie okno, nawet z tej samej szkoły w Ząbkowicach Śląskich,
jakie pojawiło się u mnie. Tu w poście Gram w zielone możecie podglądnąć pierwszą zdobycz. Długiego i wąskiego poszukiwałam od
dawna, bo jest niezbędne do projektu przedpokoju. I czeka u mnie na
ten remont już kilka miesięcy ;-) Na czas adwentu pozwoliłam sobie
skorzystać z okna i umieścić w nim sakiewki. Woreczki zrobiłam z
kwadratowych kawałeczków juty. Na dno każdej z nich włożyłam
kółko z tektury, gdyż materiał był zbyt lejący i nie chciał
przyjąć kształtu sakiewki.
Numerki zrobiłam z
samoutwardzalnej gliny i pomalowałam kredową farbą w odcieniu
starego złota. Nie inaczej, skoro to stare okno! ;-)
Odrobina igliwia dla
ożywienia kompozycji i całość powiesiłam na ścianie. Kilka
ramek czekało na swoje miejsce, więc teraz nadarzyła się okazja,
żeby stworzyć małą aranżację na tej ścianie.
A co w środku?
Moje, moje, wszystko moje! Dziewczyny w tym roku zrobiły sobie swoje
wersje kalendarzy adwentowych, więc od mojego sio! Napchałam do
środka między innymi moje ulubione Rafaello i codzienna dawka cukru
pozwoli dociągnąć mi do świąt ;p
Cudny jest, cudny jest! <3 Lubiè takie połączenia juta + stare drewno. Cyferki wyszły bosko! A Rafaello też uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńTaki klimat! <3
UsuńWow! Super;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńPięknie wygląda :). Cyferki wyglądają fantastycznie. W ogole cale pokieszczenie ms niesamowity klimat. Dziś z córkami pobawimy się gliną i zobaczymy co nam wyjdzie. Pozdrawiam i zazdroszczę tego Rafaello w środku :). Jestem kokosocholikiem :D
OdpowiedzUsuńNigdy o sobie nie mówiłam kokosocholik, ale może czas zacząć... :p
UsuńKalendarz jest świetny :) Bardzo mi się podoba, uwielbiam wszystko co naturalne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Cieszę się, że się spodobał :-)
UsuńTyle już widziałam kalendarzy ale taki z okna to pierwszy raz:)Jest cudny, minimalistyczny i bardzo scandi.A u mnie bardziej kiczowato choć także drewniano.Zapraszam.
OdpowiedzUsuńDługie okno aż się prosiło o taką wystawkę :-)
UsuńSuper kalendarze! Ten Twój na ścianie prezentuje się rewelacyjnie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuńtakie cudo to aż żal demontować po świętach... ;)
OdpowiedzUsuńMi jest żal otwierać sakiewek choć słodkości kuszą :-D
UsuńOooo fajny! A ja myślałam, że jestem kreatywna z moją gałęzią 😃
OdpowiedzUsuńZ gałęzią był kiedyś i pewnie jeszcze nie raz będzie to to super pomysł. A okno kiedyś wyląduje tam gdzie mam na niego plan więc jedna jedyna szansa się nadarzyła, żeby z niego skorzystać ;-)
UsuńKapitalne wszystkie kalendarze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Idealnie pasuje. A później można poprzetykać sznurki i zrobić miejsce na zdjęcia.
OdpowiedzUsuńwygląda całkiem fajnie :) pomysły są super :)
OdpowiedzUsuńAle super! zrobię coś takiego z krówkami może :)
OdpowiedzUsuńWszystkie kalendarze na szóstkę z dużym plusem!:D Super pomysł! Zainspirowałam się na przyszły rok!:)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo fajnie :) ach jak jak lubię świąteczne motywy :)
OdpowiedzUsuńcudny kalendarz
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się kalendarz z woreczków. Zdaje sobie jednak sprawę, że musiał kosztować dużo pracy i cierpliwości. Super, pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńKalendarz super, ale lampki z butelkami są boskie- gdzie mogę taki zakupić?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta
Marta.Husak@o2.pl
boski! bardzo klimatyczny z woreczków :)
OdpowiedzUsuńpiękny, taki oryginalny :) musiałaś się kobieto napracować, ale warto :) idę Twoim przykładem i zabieram się do swojego trochę spóźnionego kalendarza, w tym roku szaleje z Gwiazdą Betlejemską :)
OdpowiedzUsuńKalendarz jest piękny! Cudownie tworzy klimat świąt, na pewno wielką radością jest odkrywanie kolejnych prezentów :)
OdpowiedzUsuńBoski kalendarz;)
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda!!
OdpowiedzUsuń