Będą Walentynki, będzie czerwono.
![]() |
Pomysł na DIY przyszedł z potrzeby przygotowania prezentu urodzinowo-walentynkowego.
Zaprzyjaźniona kawiarnia, w której w grudniu organizowałam świąteczne warsztaty - tu relacja, obchodziła drugie urodziny raczenia nas smakołykami i pyszną kawą.
Jako, że w piątek ostatni dzień szkoły, zaczęliśmy ferie, powędrowałam z dziewczynami z prezentami i życzeniami do Kafki Kafe.
Jako, że w piątek ostatni dzień szkoły, zaczęliśmy ferie, powędrowałam z dziewczynami z prezentami i życzeniami do Kafki Kafe.
Ja staram się proponować prezenty na tradycyjne przydasie, więc wymyśliłam, wieniec na drzwi wejściowe oraz zestaw świeczników na stoliki. Cały weekend oraz najbliższe dni w kawiarni będą upływać pod hasłem Walentynkowych spotkań, zdrowych śniadań we dwoje, słodkich przekąsek i smakowych kaw, więc stwierdziłam, że takie tematyczne i zarazem klimatyczne ozdoby przydadzą się w lokalu.
Skąd pomysł? Dawno nie widziałam u nikogo w aranżacjach misek pełnych potpourri. Chyba odeszły w zapomnienie. Choć w sklepach typu Kik można było spotkać wielkie paki pachnących mieszanek. I taką w odcieniach czerwieni właśnie zakupiłam do przygotowania moich prezentów.
Bazą na wieniec były brzozowe gałązki, które o tej porze roku obsypują się pięknymi brązowymi koralikami. I do tego cała masa potpourri przyklejonego gorącym klejem.
![]() |
![]() |
![]() |
Świeczniki to nic innego jak małe szklane pojemniczki, w sam raz na jeden tealight, kawałek jutowej tkaniny, tak aby można było do niej przykleić potpourri.
świetnie wyszło! Potpurri kojarzyło mi się raczej mało pozytywnie, a tu tak fajnie wykorzystane :)
OdpowiedzUsuńBo to staroć taka, kiczowata, i do tego łapacz kurzu ;-)
UsuńDo oryginalnego zastosowania nie kupiłabym bo koty miałby ubaw :) Ale po modyfikacji... no wyjściowy wieniec powstał :-)
Mam wielką słabość do wianków, a ten bardzo mi się podoba. Świetne zestawienie kolorystyczne i forma. Ciekawe czy w moim ulubionym kobalcie prezentowałby się równie efektownie (oczywiście przy innej okazji lun bez). Pozdrowienia. Justyna
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszło, wygląda ciekawie i ślicznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
Również mam słabość do takich własnoręcznie robionych dekoracji. Prezentują się w większości naprawdę ciekawie. Wieniec wyszedł świeetny. Myśle,że będzie nie tylko dekoracją na Walentynki ale powinien poślużyć jako przepiękny dekor na drzwiach aż do końca zimy.
OdpowiedzUsuńWygląda na dosyć skomplikowany, ale instrukcja wykonania nie jest problematyczna z tego co widzę.