Wielkanocne jajo - odlew DIY

To będzie fajny projekt! :-) I uwierzcie mi, że zalążki pomysłu pojawiły się rok temu, kiedy to moje dziewczyny zajadały słodkości od wielkanocnego zajączka, a ja capnęłam metalowy pojemnik na czekoladki w kształcie jajka :-) To nie mogło tak po prostu pójść do kosza ;)

Metalowy pojemnik posłużył za wzór. Mając do dyspozycji gips szybkoschnący, kawałki juty i wodę, stworzyłam jaja, które będą bazą kwietników.

Na zdjęciach bardzo dobrze widać etapy prac. Chociaż mogłam skorzystać z gotowych bandaży nasączonych gipsem (do kupienia w aptece) to jednak wolałam zużyć materiały, które miałam już w domu.

Metalowe jajo należało zabezpieczyć folią spożywczą, aby na trwałe nie zagipsować foremki. Dodatkowo posmarowałam obie części olejem jadalnym, aby łatwiej było nam odkleić powstały odlew. Nie trzeba dużo oleju, gdyż jeśli powstałe jajo będzie zbyt tłuste to nie uda nam się manewr klejenia do przygotowanej podkładki.

Jak kwietnik to musi też być miejsce na kwiatka - tu przyszła z pomocą próbówka. Zostawiłam wymierzony otwór na jeden szklany pojemnik, dzięki korkowi, który miał taką właśnie średnicę co próbówka.

Zrobiłam dwa takie kwietniki i różnią się od siebie chociażby konsystencją gipsu. Mieszankę zrobiłam o wiele rzadszą niż zwykle do łatania dziur w ścianie, a i tak na drugiej formie widać było zaczynający tężeć gips.

Odlewy schły dobę, ale po 3 godzinach zdjęłam je z formy, aby powietrze mogło je osuszać również od środka.
Jeśli gdzieś zalegałby olej na brzegach jaja, to radzę przemyć te miejsca benzyną, aby odtłuścić miejsca klejenia jaja do podkładek.


W tym projekcie przydały mi się dwa rodzaje taśm Tesa.
Do sklejenia jaja z podkładką (kawałkiem dykty, podobrazia, itp.) wypróbowałam mocniejszą taśmę dwustronną montażową Tesa Powerbond Super Mocna. Kawałkami taśmy przykleiłam formę do płaskiej podkładki. Należy uważać z dociskiem, aby nie zgnieść jaja.

Następnie pomalowałam oba zestawy na głęboką matową czerń, a farbą kredową w odcieniu starego złota przetarłam prawie suchą gąbeczką całą płaskorzeźbę. Tylko gdzieniegdzie. 

Po wyschnięciu mogłam zawiesić mój oryginalny obrazek-kwietnik na ścianę. To sezonowa ozdoba i wiercenie dziur czy wbijanie gwoździ nie wchodziło w grę. Za chwilę będzie maj to jajka już nie będą pasować ;) Rozwiązanie musiało być mocne, ale tymczasowe. Tu przydały się dwustronne plastry tesa Powerstrips. Producent zapewnia, iż nie zostawiają śladu i są łatwe do usunięcia. Kiedy nastaną inne święta to ozdobę będzie można schować na strych.

Tak naprawdę możemy dowolnie aranżować taki kwietnik - mogą pojawić się w nim rośliny i kwiaty sezonowe, ale i takie na chwilę, które potrzebują się np. ukorzenić.

 

Aby powstał mój kolejny oryginalny projekt DIY tym razem pomogła mi Tesa ze swoimi produktami :-)

Powiązane: baba ma dom babamadom beton DIY do it yourself doityourself featured jaja juta majsterkowanie natura ozdoba postarzanie stroik sznurek święta Wielkanoc zrób to sam