To DIY, jakie spieszę Wam
pokazać, wymusił na mnie… kot :-)
Od prawie dwóch lat mamy
dwa koty – białego i czarnego. Nikt specjalnie tak ich nie dobierał ;) I od
tych dwóch lat koty się nie lubią. Znaczy biały nie cierpi czarnego. Myślę, że
żadnych uprzedzeń rasowych tu nie ma, ale najzwyczajniej w świecie pojawiła się
znajda, zawładnęła swoim młodzieńczym urokiem serca całej rodziny i staruszek
poczuł się niekomfortowo.
W związku z tym każdy kot
ma swoje pomieszczenia, swoje ulubione miejsca i legowiska i każdy z nich
pilnuje swojego terenu jak twierdzy. Naj naj najulubieńszym miejscem starszego
pana kota jest wiekowy koszyk z trawy morskiej w łazience. Bardzo wiekowy bo
zakupiony chyba z 12 lat temu i to we Frankfurcie jako zestaw trzech sztuk.
Sporo zniósł, ale ostatnimi czasy rasowy białasek tak poszedł z wagą w górę, że
i koszyk padł śmiercią… ze zgniecenia! :-) Już i tak był
podtrzymywany przy życiu zapasami magazynów, ale dodatkowe rany szarpane kocich
pazurów dokończyły jego żywota.
Ostatni z zestawu trzech
koszyków jeszcze funkcjonuje na półce, ale to za wysoko dla starego kota, żeby
go zająć ;)
A spać na czymś trzeba. Aż
się prosił stołek w łazienkowym kąciku, ale kot ma specjalne wymagania dla
starych kości, więc siedzisko nie mogło być drewniane. Wymyśliłam, że uplotę mu
z mocnego jutowego sznurka coś co powiedzielibyście, że jest makatką, ale
jednak jest siedziskiem :p
 |
|
Ten projekt powstawał w trudnych warunkach przed komunijnych, komunijnych i po
komunijnych, więc szansy na zdjęcia kolejnych kroków nie było. Ale układ trudny
nie jest, metoda również. Kantówka 4x4 cm docięta na trzy różne długości.
Rozmiar został dopasowany do miejsca jakie mamy w łazience pomiędzy szafką na
ręczniki a toaletą. Łączenie elementów – drewniane kołki i klej do drewna.
Całość po wyschnięciu kleju pomalowałam bejcą w odcieniu dębu oraz
zabezpieczyłam bezbarwnym matowym lakierem do drewna. I wielki kłębek sznurka
jutowego. Nie wiem ile metrów poszło, bo sam sznurek nawet na wagę się kupuje
;) Chodziło o rodzaj łączeń poszczególnych sznurków, tak aby powstało wymyślne
siedzisko. Specjalnie dla Księciunia :-)
 |
|
 |
|
 |
|
I żeby było śmiesznie to
czarny kot pod nieobecność białego chyba… zawłaszczył siedzisko! :-) Ale się Leosiek wkurzy
jak wróci z urlopu u Babci… Cały ODI! Jednak to biały kot uwielbia klimat
łazienkowy, więc po powrocie będzie miał miłą niespodziankę w postaci
najnowszego łazienkowego gadżetu. I to nie jest lampka nocna ;)
To najnowsze urządzenie
marki Grohe, który testuję od trzech
tygodni– czujnik wody, wilgoci i temperatury ukryte w eleganckiej obudowie. Grohe Sense jest nowością na rynku,
która zdecydowanie ułatwi właścicielom każdego rodzaju lokalu spać spokojniej.
Dzięki aplikacji Grohe Ondus na
swoim smartfonie, mam podgląd co dzieje się w pomieszczeniu na jakie
zaprogramowałam urządzenie.
Czy zadana temperatura
mieści się w granicach normy, czy na powierzchni którą monitoruje Grohe Sense nie pojawiła się woda
różnego pochodzenia, czy nie mamy zbyt wilgotno w pomieszczeniu bo zadana
wartość znacznie podskoczyła w górę? Każdy z tych przypadków mały pomocnik
sygnalizuje czerwonym miganiem, sygnałem dźwiękowym i co najważniejsze –
podczas naszej nieobecności jakiegoś wyjazdu, pobytu w pracy – dostajemy
komunikat na komórkę o zmianach jakie w danej chwili mają miejsce w
pomieszczeniu.
Przez ostatnie trzy
tygodnie nic się nie wydarzyło – nawet dzieci łazienki nie zalały wodą z wanny.
Do testów wystarczyła mokra plama na podłodze, gdzie ustawiłam czujnik, aby
uruchomić całą procedurę. A gdyby tak strzelił wężyk w spłuczce? A gdyby pękła
rura w ścianie bo fachowcy mogli się nie spisać podczas budowy domu? A gdyby
tak dzieciom zapomniało się zakręcić kran w umywalce? Wszystko może się
zdarzyć. Urządzenie sprawdzone – można spać spokojnie.
Jeśli wybieracie się na
wakacje, kogoś nie będzie dłużej w domu, to taki czujnik Grohe Sense zdejmie z Waszych barków odrobinę stresu.
Odi testował ze mną. Był bardzo zaciekawiony światełkiem J
Post postał we współpracy
z Grohe
Stołek wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :-)
UsuńChciałabym, żeby moja kotka miała takie jedno ulubione miejsce ;) a nie tu tam i wszędzie gdzie popadnie ;)
OdpowiedzUsuńStołek super i podziwiam, że dałaś radę stworzyć go w takim gorącym komunijnym czasie! :)
Jakby tak zebrać ulubione miejsca moich obu kotów to by wyszło kilka opcji ;) Na szczęście dzielą się po połowie :))))
UsuńSiedzisko jest kapitalne! :D Cudnie wyszło!
OdpowiedzUsuńNaplotłam się :-) Dziękuję! :-*
UsuńSiedzisko jest genialne! Idealne łoże dla pana domu :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeraz wychodzi, że dla dwóch panów domu ;)
UsuńTaki stołeczek idealnie pasowałby do mojego mieszkania! na pewno skorzystam z DIYa :D
OdpowiedzUsuńZachęcam, nawet dostosować do swoich potrzeb a wykorzystać pomysł :-)
UsuńBardzo fajnie wyszło :). Sama bym przysiadła ;).
OdpowiedzUsuńWymierzone pod kota - nie wiem czy pozwoli :p
UsuńWidać, że kotek już sobie upodobał co nieco :)
OdpowiedzUsuńW ciągu dnia czarny bywa, a w nocy biały jest :-)
UsuńŚwietny stołeczek! Podziwiam, bo na pewno musiałaś w to włożyć dużo pracy i cierpliwości :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńByło plecenia, oj było :-) Dziękuję! :-)
UsuńKrzesełko prezentuje się bardzo ładnie i na pewno jest bardzo funkcjonalne :) Nie tylko dla kotka:)
OdpowiedzUsuńKorzystamy i my - ale nie siadając bo nie wiem czy by to zniosło ;) ale odłożyć ręcznik czy ubranie to wytrzyma :)
UsuńSiedzisko świetne. Pasuje rownież do łazienki. Wydaje mi się,ze nadawałoby się nie tylko dla kota ale również i dla ludzi :)
OdpowiedzUsuńPostaram sie na weekend trochę pokombinować i samodzielnie coś takiego wykonać (planowałam kupic sobie podobny stołeczek do łazienki, ale nie widziałam takiego w sklepach).
I ja nie widziałam - a zrobiony samemu to ogromna satysfakcja! :-)
UsuńBabo, zobaczyłam Twój stołek w sobotę i od tego czasu nie mogę przestać o nim myśleć. Jest najlepszy! Naj! Naj!:)
OdpowiedzUsuńWniosek z tego, że trzeba sobie taki trzasnąć :-)
UsuńŚwietnie wygląda ta łazienka. Stołek jest idealnym dopełnieniem całości, które z pewnościa ubrawia tylko na plus pomieszczenie! Wydaje mi się,ze stołek ten nadawałoby się nie tylko dla kota ale również i dla ludzi :) Ostatnio robiłem remont w łazience i zamontowałem grzejniki terma nowe kafelki i teraz przyszedł czas na takie dodatki.
OdpowiedzUsuń