Jak ja czekałam na ten moment!!! :-)
Mam nadzieję, że zdjęcia oddadzą trud i prace włożone w powstanie tego pokoju. Jestem tak bardzo dumna z efektu końcowego! I jednocześnie bardzo się denerwuję... zresztą po raz kolejny.
Pierwszy raz, gdy się stresowałam, był najważniejszy - kiedy to Robert zobaczył swój pokój ukończony. Ucieszył się! :-) Było to widać po jego oczach, gdy łapały każdy szczegół pomieszczenia. Wszystkie elementy go ciekawiły, widział również swoje zabawki ze starego domu, ulubione książki i nawet pościel. To ważne, żeby wśród nowości, które serwujemy dzieciom, znalazły się też te rzeczy, które dobrze znają, aby przenosiny do nowego lokum były jak najmniej stresujące. Tego bała się Ilona opowiadając Kostkowi, że niedługo będą mieszkać w nowym domu. Dla dzieci wizja czegoś nowego, czego nie można ogarnąć wzrokiem, dotknąć dłoniom, rozjeżdża się gdzieś bardzo daleko i zwyczajnie je nudzi.
Ale najważniejszy test już za mną! ♡
Teraz pokazuję WAM efekt finalny pierwszej metamorfozy w #kampaniababy #babajedzie
Stylistyką pokój bardzo mi bliski, pierwszy od bardzo dawna, jaki szykowałam dla chłopca.
W poprzednich postach, gdzie opisywałam Wam wszystkie prace, które wykonałam do tej metamorfozy, dużo było mowy o półproduktach używanych do wykańczania głównie mebli.
TU możecie prześledzić pierwszy wyjazd do Poznania - sporo brudnej roboty, same początki i przygotowania głównych mebli.
TU projekty DIY, które mogłam szykować w domu na wielki finał.
TU druga podróż do Ilony - nie obyło się bez przygód ;) I ostateczne wykończenia mebli i aranżacja pokoju.
Bez partnerów tej wyjątkowej kampanii smutne byłyby te wnętrza ;) Z postu przewodniego tej akcji TUTAJ wiecie, kto mi towarzyszy w tej niezwykłej podróży. W efekcie końcowym tego wnętrza możecie doszukać się:
Przede wszystkim koloru - Ilona wybrała odcienie przewodnie wnętrza. Zgodne z upodobaniami Kostka, ze stylistyką całego domu i z moimi sugestiami, jak ogarnąć całość, aby uzyskać poniższy efekt. Tu podziękowania dla Śnieżki, Vidaronu i Magnata, partnerów akcji #babajedzie z którymi będę wykańczać każdą następną metamorfozę."
Oświetlenie w pokoju Roberta to zasługa Cable Power – idealne kolory do naszej metamorfozy. Kinkiet, lampka przy biurku oraz oświetlenie główne - sporo odcienia żółtego oraz żywej zieleni.
W planowanej stylistyce nie mogło zabraknąć drewnianych dodatków - obrazki od Woodsy specjalnie dobrane do tego wystroju.
W Bimago znalazłam metalowe blaszki z nadrukiem dziecięcych obrazków - idealne!
Specjalnie do tego wnętrza powstała pufa wg mojego projektu od Washpapa - do kącika czytelnika :-)
W pokoju nie mogło zabraknąć miękkiego dywanu Calvin Klein z Komfortu. Wszak dzieci mnóstwo czasu spędzają na podłodze.
Prace brudne, ciężkie i niewygodne - żaden problem, bo przygotowana byłam na każdą okoliczność. BR Snickers Workwear o to zadbał - wyjątkowa kolekcja ubrań dla kobiet do prac, które stają na naszej drodze.
Zapraszam do oglądania FINAŁU! ♡
Widzicie ten uśmiech??! :-*
(zieloną komodę z szufladami zakupiła Ilona i jak widać wpisała się ona znakomicie w ten styl!)
Piszcie moi drodzy jakie są Wasze reakcje. To pierwsze takie przedsięwzięcie, którego efekty możecie oglądać. Będzie ich więcej! :)))
czaderska komoda! takiej szukam, z takimi uchwytami, no i jest zielona!!! świetnie to wszystko wyszło, gratuluję
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu! Wasze kciuki się przydały! :-*
UsuńKomoda, biurko super, ale latawiec skradł moje serce <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie!
Patyczki i szmatka ;) Mnie też zaskoczyło piękno tej prostoty! :-*
UsuńTo jest pokoj Roberta czy Kostka? Jakos z tekstu trudno wywnioskowac.
OdpowiedzUsuńTo ta sama osoba ;) Imiennie Robert, a po domowemu Kostek :-)
UsuńPokój wyszedł rewelacyjnie!!! Biurko, krzesło, latawiec... wszystko pięknie zgrałaś! :) I ta pufa z washpapa ❤
OdpowiedzUsuńNiby wszystko z innej bajki, z innego zakątka, a udało się zestawić meble i dodatki tak aby stworzyły fajny klimat! Buziaki! :-*
UsuńTaki smutny ten pokoik.....pusty i surowy, dlaczego???
OdpowiedzUsuńPatrzysz na zdjęcia PRZED z poprzednich postów? Gdzie on jest pusty? Są meble, są dodatki, są zabawki, nawet dzieci są i kolory. Pusty?
UsuńPewnie dlatego, że jeszcze tam nie mieszkamy :)
UsuńBrakuje: listew przypodłogowych, zasłon, wszystkich zabawek, itp.
Oczywiście są meble, są dodatki, zabawki i nadal jest pusty, zimny i smutny ale rozumiem, że inny rodzaj emocji niz zachwyt jakie wywołuje ten pokój jest niewskazany:(
OdpowiedzUsuńA ja nie napisałam, że "inny rodzaj emocji niż zachwyt jaki wywołuje ten pokój jest niewskazany" W żadnym słowie mojej poprzedniej odpowiedzi.
UsuńPokój nie musi się podobać każdemu. Podoba się chłopcu, jego rodzicom. Podoba się i mnie bo dużo tam mojej pracy i pomysłów zostawiłam. Nawet idealnie stylistyka się zgrała z tym co lubię.
Spytałam tylko dlaczego pusty, zimny i smutny...
Jeśli mały mieszkaniec tego pokoju jest zadowolony to jest to niewątpliwie sukces, ja mogę odnieść się tylko do tych uczuć jakie we mnie wywołują zdjęcia tego wnętrza.
UsuńPodzielam zdanie poprzedniczki, że czegoś w tym pokoju brakuje - może zabawek, jakiejś zasłony, żaluzji, rolety rzymskiej itp., która ociepli wnętrze. Poszczególne elementy piękne, ale w tym zestawieniu jest surowo i trochę bezosobowo.
OdpowiedzUsuńMetamorfoza trwała raptem 4 dni, dom czeka nadal na wiele elementów, które pozwolą lokatorom na przeprowadzkę. Myślę, że wygląd pokoju ewoluuje, jak tylko mieszkańcy osiądą na dobre w swoim nowym domu
UsuńKiedy produkt podoba się klientowi to zadanie jest wykonane:) Wspaniale, że udało ci się stworzyć piękne wnętrze, które spodobało się dziecku i pozwoli mu przez długi czas być zadowolonym z takiego wnętrza.
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję :-)
UsuńRegał na książki fajny tylko że mało praktyczny, mało miejsca na książki. Zastanawiam się gdzie dziecko pomieści wszystkie zabawki np. puzzle, gry, samochody itp i gdzie ubrania?. Ogólnie kolory i wygląd bardzo ładny ale mało praktyczny
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczny pokój i przepiękny kolor komody! Metamorfoza zdecydowanie na plus :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, że kolor przyciąga uwagę, jest bardzo intensywny, choć nie neonowy ;)))
UsuńNiestety muszę zgodzić się ze zdaniem Anonimowego, dla mnie ten pokoik również wygląda smutno i surowo. Ale nie to zwróciło moją uwagę, bo wszak o gustach się nie dyskutuje ☺. Natomiast wysokość biurka i krzesła jest niedostosowana do wzrostu i wieku dziecka. Myślę,że zabawa przy tym stole będzie niewygodna i nie najlepsza dla kręgosłupa
OdpowiedzUsuńZajrzałam do Pani tylko dlatego ze czytam Ilone ale widzę ze mam do czynienia z osobą,która nie przyjmuje krytyki i odmiennego zdania innych. Na wszystkie negatywne opinie ma Pani nerwowe odpowiedzi. Miały być same ochy i ach a tu niestety i nerwy Pani puszczają. P.s. z tym biurkiem się zgadzam w 100 % pomijając aspekty wizualne na których przecież Pani NAJLEPIEJ się zna jest stanowczo za duże a wystarczyło dać inne krzeslo...
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wygląda ten pokoik i jestem zdumiona efektem końcowym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam :)
Dziękuję :-) To niezbyt popularne rozwiązania na pokoik dziecięcy, ale dlaczego nie :-)
UsuńPokój piękny, dobra robota. Myślę, że komentarze dotyczące tego, że jest zimny itp wynikają z tego, że wiele osób wciąż lubi, aby pokój dziecka był multikolorowy, w tapetą w misia puchatka i mnóstwem "rozweselaczy". W efekcie w takim pokoju ciężko się skupić i wyciszyć. Kolory w pokoju dziecka zedcydowanie tak, ale nie koniecznie na każdym skrawku:) A potrzeby związane z przechowywaniem zweryfikuje życie. W pokoju jest jeszcze sporo miejsc, które można pod to zagospodarować w razie potrzeby. Osobiście jednak zamiast dokładać miejsc do przechowywania wolę redukować ilość posiadanych rzeczy. U nas chłopcy się już nauczyli, że to czym się już nie bawią oddajemy i sami czasami inicjują "czystki" :)
OdpowiedzUsuńPewnie tak jest :-) Dziękuję bardzo za miłe słowa! Cieszę się, że Tobie przypadł do gustu! :-) :-*
Usuńa ja bym latawiec dała w kolorze bo białego na białym suficie nie widać i wygląda jak gdyby krzyż wisiał :) komoda super, biurko chyba za wysokie jak na tego smyka
OdpowiedzUsuńKształt latawca widać pod odpowiednim kątem - materiał jest kremowy a ściany białe, więc tak do końca się nie zlewają ze sobą.
UsuńNadal uważam, że przy biurku chłopczyk nie będzie spędzał teraz tyle czasu co dopiero za 2-3 lata jak go będzie czekała szkoła. Tak wyjątkowy mebel nie kupuje się/przerabia co roku, a raz a dobrze. Zresztą w razie potrzeby rodzice mogą sobie poradzić z podwyższaniem siedziska jeśli będzie mu bardzo niewygodnie przy biurku siedzieć
Wiesz co mi się podoba w tym pokoju i co narzuciło mi się jako pierwsze to to, że jest on zrobiony z szacunkiem - z szacunkiem dla właściciela pokoju. Chodzi mi o to, że widzę tu przestrzeń do zaaranżowania przez samego chłopca, jest miejsce na to by on sam zapełnił pokój książkami i zabawkami czy czym tam lubi, i zrobił to po swojemu. Ty zrobiłaś niejako tło. Trzeba mieć w sobie dużo wrażliwości i empatii, by potrafić przy okazji takiej metamorfozy powściągnąć swoje dekoratorskie zapędy i zostawić komuś miejsce dla niego samego, stworzyć pole do jego działań i dla jego wyobraźni.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Po troszę tak jest, a to że w tych pierwszych chwilach kiedy dziecko widzi swój nowy pokój, jest on jeszcze pustawy tylko wynika z faktu, że rodzina tam jeszcze na dobre nie mieszka. Ale myślę, że rodzice pozwolą Robertowi na kreatywne tworzenie tej przestrzeni, tak aby dobrze się czuł w swoim świecie :-)
UsuńNie podoba mi się. Uwielbiam Twoje pomysły aranżacyjne wdrożone w domu, ale tu coś nie wyszło. Pokój kojarzy się z klasztorna cela ( latawiec wyglądający jak krzyz, jak już ktoś zauważył), lampka nad łóżkiem, która kojarzy się z szubienica (sorry). Niepraktyczna ale modna polka na książki, typowo ekspozycyjna ( ile tak książek da się ustawić ? Kilkanaście?) No i dramatyczny brak miejsca na przechowywanie. Trzy małe pojemniki stojące na podlodze.
OdpowiedzUsuńW opisach wszystkich postów dotyczących tej metamorfozy pisałam o stylistyce gospodarzy, o guście i potrzebach na ten pokój, o zastosowanych kolorach, o tym że to miejsce jest jeszcze nie zamieszkałe. Skrzynki są cztery, ale jest też pojemna komoda, jest skrzynia. Jak będzie potrzeba to i szafa się zmieści bo jest na to miejsce.
UsuńWłaścicielom się spodobało :)