Do nowego hobby przekonywałam się miesiącami.
Znacie to uczucie, kiedy patrząc na fantastyczne dzieła innych osób, myślicie sobie, że to takie trudne, że sobie nie poradzicie, że to poza Waszym zasięgiem...
Było tak. Tak było ze splotami. Zazdrościłam umiejętności innym, byłam święcie przekonana, że to co widzą moje oczy jest poza zasięgiem moich łapek. Że ja stworzona do wiertarki, drewna i betonu :p
Chwila z filmikami na YT, kawałek sznurka zaplątany na patyku i wreszcie wolna niedziela by móc wybrać się na warsztaty z plecenia makram. Tego było mi trzeba! Tych prawie trzech godzin trzymania sznurka, podglądania lepszych ode mnie, próbowania swoich możliwości. I uwierzcie mi, że tego mi było potrzeba, aby móc zakochać się w tym materiale. W nowym sposobie tworzenia czegoś pięknego!
I nie dajcie sobie wmówić, że od samego patrzenia możecie stwierdzić z całą pewnością, że to nie dla Was. Że nie dacie rady. Guzik prawda. To jest bardzo proste jak tylko weźmiecie sznurek w dłoń. Bez tego pierwszego kroku nie będziecie przecież wiedzieć czy jesteście zakochani.
Tymczasem w jednym rogu pokoju wisi oliwkowy kwietnik - to praca z warsztatów.
A nowe szare cudo powstało wieczorową porą, w zaledwie 1,5h plecenia. Zamówienie od mamusi :-) Mam nadzieję, że jej się spodoba! :-)
Opętało mnie na dobre.
I polecam każdemu zmierzenie się ze sznurkiem i możliwościami jakie niesie.
Rewelacja! Jestem zachwycona. Cudne kwietniki, świetnie się prezentują w mieszkaniu. Sama nabrałam ochoty na takie cuda. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAaaa... To dlatego tak długo Cię nie było :) Ściskam...mm :)
OdpowiedzUsuńEkstra :)))
OdpowiedzUsuńHej Dorota! ale piękne rzeczy robisz...Baba ma dom, i ma makrame! :-D Bardzo ładne kolory, przy szarym sznurku i jucie pięknie wybija się na pierwszy plan zieleń roślin. Ja chyba wole jak rośliny stoją, ale ozdobne makramy na ścianę bardzo mi się podobają :-)
OdpowiedzUsuńUściski! :-)
Wera
No super - brawo dla tej Pani. Ja zawsze sobie powtarzam, że jak nie spróbuję to nie będę wiedzieć czy lubię, czy się nauczę ;) więc próbuję ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie się prezentuje kwietnik.Dawno temu /30 lat temu/ zajmowalam się makramą, robiłam ze sznurka sizalowego ,kwietniki,makaty, torby,biżuterię i wiele innych rzeczy
OdpowiedzUsuńO jaaaa... :) Pamiętam takie z dzieciństwa :) Moja ciotka ma prawdziwy talent do tego :) Śliczne
OdpowiedzUsuńOd niedawna mam coś takiego w mieszkaniu. Świetnie to wygląda, zwłaszcza gdy roślinka ma długie liście.
OdpowiedzUsuńCzy wszystkie Twoje kwiaty sa bezpieczne dla kota? Jestem zakochana w tym kwiatku z duzymi liscmi (jak one sie nazywa prosze?) ale mam wszystkozernego kota i sie troche boje.
OdpowiedzUsuń